Cztery osoby w wieku ok. 24 lat trafiły do szpitala po tym, jak w ich samochodzie wybuchł gaz LPG. "Młodzi ludzie na stacji benzynowej zatankowali gaz propan-butan do samochodu zapominając, że kilka dni wcześniej z pojazdu został wymontowany zbiornik" - informuje mł. bryg. Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej. Mężczyźni przejechali kilkaset metrów, kiedy gaz, który zebrał się w bagażniku samochodu, eksplodował. Auto stanęło w płomieniach. Ogień gasili strażacy, którzy udzielili też pierwszej pomocy poszkodowanym. Czterech poszkodowanych trafiło do szpitala. Dwie osoby są z poparzeniami, dwie - w stanie szoku.