49-letni zakonnik usłyszał już zarzuty. - Miał pokazać chłopcu na laptopie film pornograficzny, doszło też do innej czynności seksualnej - wyjaśnia prokurator Kazimierz Łaba w rozmowie z portalem jaslo4u.pl. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak 14-latek po trzech miesiącach od nocy spędzonej z bratem Wojciechem P. przyznał się matce, że został przez niego wykorzystany seksualnie. Chłopiec miał problemy i potrzebował o nich z kimś porozmawiać. Za zgodą matki udał się do pustelni, którą opiekuje się brat Wojciech i tam nocował. To wtedy doszło do napaści. Po tym zdarzeniu zakonnik miał jeszcze przez jakiś czas nagabywać chłopca, wysyłał mu SMS-y. Ale do kolejnego spotkania już nie doszło. Zakonnik nie przyznał się do winy.