Do zdarzenia doszło w Haczowie w województwie podkarpackim. Około godz. 16.30 zakonnica przyszła zamknąć słynny zabytkowy kościół. Zamykając drzwi usłyszała dobiegające z wnętrza odgłosy piłowania. Gdy weszła do środka pomiędzy ławkami zobaczyła młodego mężczyznę, który próbował się tam ukryć. Siostra natychmiast zamknęła drzwi wejściowe i zawiadomiła policję. Policjanci po otwarciu kościoła znaleźli w nim 24-letniego mieszkańca tej miejscowości. Młody człowiek był im doskonale znany - m.in. z powodu włamań i narkotyków. Jak się okazało miał 1,74 promila alkoholu w organizmie. W trakcie przeszukania policjanci znaleźli pieniądze w kwocie 60 złotych, które skradł ze skarbonki. Wczoraj złodziej został przesłuchany i przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.