W poniedziałek nie doszło do żadnych rozmów między stronami. Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc powiedział na konferencji prasowej, że oferta podwyżki w wysokości 6 proc. jest ostateczna. - Żądania płacowe w MPK na dziś są nie do spełnienia. Kierowcy zarabiają średnio 3 240 zł. brutto, z nagrodami i premiami. Możemy zastanowić się nad wyższymi podwyżkami, jeśli MPK przedstawi plan restrukturyzacji - dodał. Zdaniem Ferenca, większa podwyżka niż 6 proc. grozi utratą płynności lub nawet upadkiem spółki. Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników MPK Stanisław Sadlej powiedział, że związkowcy są zdziwieni, że w poniedziałek nikt nie chciał z nimi rozmawiać. - Liczymy, że w tym tygodniu dojdzie jednak do negocjacji, jeśli nie to 9 czerwca rozpocznie się strajk ciągły - powiedział. Władzom Rzeszowa nie udało się zorganizować w poniedziałek komunikacji zastępczej, wszyscy przewoźnicy, do których się zwrócili - odmówili.