Płetwonurkowie przeczesują jeziora mazurskie w poszukiwaniu ośmiu zaginionych żeglarzy. Z sześcioosobowej załogi z Podkarpacia, która tego feralnego dnia również wypłynęła na jednym z jachtów, dotąd nie odnaleziono 19-letniej Joasi. We wtorek (21 bm.) pogoda na Mazurach od samego rana była piękna, wręcz zachęcała przyjezdnych amatorów żeglowania do wypłynięcia jachtami i łódkami na urokliwe jeziora Śniardwy i Mikołajskie. Na pokładzie jednego z jachtów, który wówczas około godz. 9 wypłynęły z przystani, były dwie córki pana Jana Fastnachta z Głowienki k. Krosna, 25-letnia Karolina i 19-letnia Joasia wraz ze znajomymi. 12 stopni w skali Beauforta! - Nagle około godz. 14.30 żeglarze zauważyli, że pogoda gwałtownie zaczyna się psuć, niebo zaczęły przykrywać ciemne chmury, coraz silniej wiało. Postanowili więc zwinąć żagle i dopłynąć na silniku do brzegu oddalonego o jakieś 100 metrów. W momencie, gdy sternik miał zrobić zwrot w prawo w kierunku brzegu, rozpętała się potworna wichura, która połączona ze ścianą deszczu sprawiła, że jacht przewrócił się na lewą burtę i wszyscy wpadli do wody. Wiatr mógł wiać nawet z siłą 12 stopni w skali Beauforta, co na Mazurach zdarza się bardzo rzadko - relacjonuje kom. Anna Siwek, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie. - Do tonącego jachtu podpłynęli ratownicy WOPR, którzy wyratowali 5 osób; odholowali je na brzeg w rejonie hotelu ''Na Skarpie'' w Mikołajkach. Okazało się, że z sześcioosobowej załogi brakuje Joanny Fastnacht. Z danych przekazanych przez ratowników WOPR wynika, że podczas sztormu przewróciło się łącznie blisko 40 łódek i jachtów. Zginęły trzy osoby: 5-letnie dziecko i 50-letnia kobieta (w Piszu), w Mikołajkach - mężczyzna. - Do tej pory ratownikom udało się odnaleźć tylko jedną osobę - 29-letniego Błażeja z Łodzi, któremu na szczęście nic się nie stało Ośmiu żeglarzy jest nadal poszukiwanych, w tym 19-latka z Podkarpacia - informuje Juliusz Brant, komendant policji w Mikołajkach. Żeglarze nie mieli kapoków - Ratownicy WOPR do tej pory przeszukali praktycznie wszystkie brzegi okolicznych jezior oraz pola biwakowe. Z wody wyłowiono prawie 70 osób. Płetwonurkowie nadal prowadzą działania poszukiwawcze głównie na jeziorach Śniardwy i Mikołajskim. Okazało się, że żeglarze wykazali się wielką nieodpowiedzialnością, gdyż nie mieli na sobie kamizelek ratunkowych. Również sześcioosobowa załoga z Podkarpacia. WIOLETTA ZUZAK