Sąd Okręgowy w Krośnie utrzymał w środę wyrok 2 lat i 8 miesięcy więzienia dla młodocianego przestępcy. - Apelacja wniesiona przez obronę oskarżonego jest niezasadna. Zarzuty apelacyjne nie mają żadnych podstaw - tak skład sędziowski uzasadnił utrzymanie kary więzienia dla Mariusza Boboli. Sąd zaznaczył, że jeśli weźmie się pod uwagę stopień zawinienia oskarżonego to wymierzona kara nie jest zbyt surowa. Skazany jeździł bez prawa jazdy, z nadmierną prędkością minimum 90 kilometrów na godzinę i powinien mieć świadomość, że mógł spowodować wypadek. Od wyroku wydanego w grudniu ub. roku przez sąd Rejonowy w Brzozowie odwołał się obrońca skazanego, który wniósł o warunkowe zawieszenie kary. - Mariusz Bobola jest jeszcze młody. W chwili wypadku nie miał 18 lat. Spędził już w areszcie 5 miesięcy i ma to dla niego wymiar wychowawczy. I to powinna być główna dyrektywa a nie represja - przekonywał Jerzy Ulbrych, obrońca skazanego. Kara adekwatna do "głupoty" Prokuratura i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wnosili o utrzymanie wyroku. - Oskarżony powiedział, że zrobił to z głupoty. Kara sądu pierwszej instancji jest adekwatna do tej głupoty i jego postępującej szybko demoralizacji. Obrońca przekonuje, że to tragedia dla oskarżonego, z pewnością tak, ale nie można jej kłaść na jednej szali z tragedią rodziców, którzy stracili jedno dziecko, a drugie do końca życia będzie kaleką - mówił Gracjan Moszczyński, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. 18 tysięcy zadośćuczynienia Mariusz Bobola oskarżony o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i nieumyślne spowodowanie śmierci nastolatki i kradzież portfela oraz zniszczenie mienia, za co groziło mu od pół roku do 8 lat więzienia powiedział tylko: - Bardzo żałuję tego, co się stało. Proszę, żeby sąd dał mi jeszcze jedną szansę. Sąd utrzymał także kwotę zadośćuczynienia. Oskarżony zapłaci 10 tys. zł na rzecz Anety i po 4 tys. zł dla rodziców Ali. Wyrok jest prawomocny. Sąd zezwolił na publikację pełnego nazwiska skazanego. Do tragicznego wypadku doszło w lipcu 2009 roku Mariusz Bobola jechał przez Hłudno samochodem ojca. Nagle stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w czwórkę rodzeństwa, idących prawidłowo poboczem drogi. 16-letnia Ala zginęła na miejscu, wgnieciona przez auto w metalowe ogrodzenie. O rok młodsza, jej przybrana siostra Aneta trafiła w ciężkim stanie do szpitala, gdzie przeszła kilka poważnych operacji. Urszula Pasieczna Artur Lipiński, członek składu sędziowskiego, Sąd Okręgowy w Krośnie: - Czyny, które skazany popełnił w krótkim czasie (kradzież portfela, dewastacja przystanku i tragiczny w skutkach wypadek), świadczą właśnie o wysokim stopniu zdemoralizowania. To, że spędził kilka miesięcy w areszcie nie jest adekwatną karą, mimo jego młodego wieku. Przez swoje postępowanie pozbawił tę młodą dziewczynę życia.