W styczniu 1993 roku Tadeusz I. z zimną krwią zabił znajomego, od którego pożyczył pieniądze. Zastrzelił go ze strzelby myśliwskiej na swojej posesji w Przemyślu - piszą rzeszowskie "Nowiny". Za ten czyn sąd skazał go na karę 8 lat pozbawienia wolności. W 1997 roku sprawca będąc na przepustce z więzienia uciekł do Austrii. Tam został zatrzymany i deportowany do Polski. Podczas badań psychiatrycznych biegli lekarze uznali go za chorego psychicznie, a na początku 2004 roku przemyski sąd skierował mężczyznę na leczenie do Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Jarosławiu. Tadeusz I. trafił na normalny oddział szpitalny, gdzie leczeni są pacjenci z zaburzeniami psychiatrycznymi. Dlaczego nie umieszczono go na oddziale zamkniętym, gdzie trafiają osoby szczególnie niebezpieczne? "Nie było do tego podstaw, ani takiej konieczności" - tłumaczy lek. med. Antoni Ferenc, ordynator oddziału 2B jarosławskiego szpitala. "Zresztą został u nas osadzony w związku z nielegalnym przekroczeniem granicy, fałszowaniem dokumentów i alimentami. Dobrze się sprawował". Przemyślanin mógł, więc korzystać ze spacerów po terenie szpitala. Podczas jednego z nich w okresie Wielkanocy przeskoczył przez ogrodzenie i uciekł. Przepadł bez śladu. "Niezwłocznie zostały zlecone jego poszukiwania" - informuje sędzia Arkadiusz Trojanowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krośnie. Na początku sierpnia morderca zjawił się w podkrakowskiej Skawinie. Zatrudnił się w zakładzie lakierniczo-blacharskim. W ubiegłym tygodniu odwiedził w domu właściciela warsztatu i bez chwili wahania poderżnął mu gardło. Zatrzymany przez policję trafił do aresztu. W jarosławskim SP ZOZ zostanie przeprowadzona kontrola, czy niebezpieczni pacjenci są odpowiednio pilnowani. "Nasz wizytator sprawdzi sposób postępowania z osobami skierowanymi przez sąd do tego szpitala" - mówi sędzia Arkadiusz Trojanowski. "Bez wątpienia personel placówki znał przeszłość Tadeusz I. i winien był dołożyć wszelkich starań, aby uniemożliwić mu ucieczkę. Należało go dobrze pilnować".