Rzecz działa się na ulicy Poniatowskiego. Wezwani przez anonimową osobę policjanci w okolicach przystanku autobusowego zastali leżącego mężczyznę, z obrażeniami głowy. Wokół poszkodowanego leżały porozrzucane monety i dokumenty oraz pusty portfel. Wezwano karetkę pogotowia. Pobity przez znajomych Nim przybyła pomoc medyczna, 29-letni mężczyzna wyjaśnił, że został napadnięty. Wracał właśnie z imprezy, gdzie bawił się w gronie znajomych.. Gdy wracał do domu, w okolicach przystanku został zaczepiony i pobity przez osoby, które przebywały na tej samej imprezie. - Patrol podjął poszukiwania sprawców. Nieopodal miejsca zdarzenia policjanci zauważyli dwóch młodych mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli się nerwowo zachowywać. Podczas kontroli dokumentów, funkcjonariusze zauważyli na ubraniach legitymowanych, ślady krwi. - wyjaśnia Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy Komendy Policji w Stalowej Woli. Alkoholowa fantazja Zatrzymanymi okazali się 18-letni mieszkaniec Stalowej Woli i 16-letni mieszkaniec Tarnobrzega. Obaj krewcy młodzianie byli nietrzeźwi. Starszy miał prawie promil alkoholu w organizmie. U 16-latka alkomat wskazał ponad 2 promile. Mężczyźni przyznali się do pobicia 29-latka. Tłumaczyli się, że przy poszkodowanym znaleźli tylko 10 złoty, za które o zgrozo chcieli kupić papierosy. Piotr Pyrkosz