13 września zaplanowany jest ostatni lot wakacyjny, a od października samolot za ocean latać będzie już tylko dwa razy w miesiącu, a nie jak dotychczas dwa razy w tygodniu - zapowiadają "Super Nowości". - Ale latać będzie - twierdzi Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy LOT. - Chyba, - że zainteresowanie lotami będzie minimalne, wówczas nastąpi zawieszenie połączenia. - Niemożliwe stało się możliwe - mówi Stanisław Ożóg, poseł PiS, który przedłużenie lotów za ocean negocjował w Warszawie wspólnie z marszałkiem województwa, Zygmuntem Cholewińskim. - Obok Krakowa i Warszawy jesteśmy jedynym miastem w Polsce, które ma połączenie ze Stanami Zjednoczonymi przez cały rok. Wojciech Kądziołka z LOT, nie chce powiedzieć, co przekonało, nieprzejednanego w ostatnich 3 miesiącach przewoźnika, do zachowania połączenia Rzeszów - Nowy Jork, zwłaszcza, że to zaplanowane i wprowadzone było jedynie jako wakacyjne. - Z Podkarpacia lata bardzo dużo pasażerów, a komfort naszych klientów jest dla nas najważniejszy - enigmatycznie pointuje Kądziołka. Kądziołka dodaje, że październik będzie miesiącem testowym. Jeśli zainteresowanie lotami będzie duże, te zostaną utrzymane do 31 marca. Od 1 kwietnia z Rzeszowa do Nowego Jorku znów będzie można latać dwa razy w tygodniu. Rzecznik nie chce zdradzić, jaka to jest minimalna liczba pasażerów, która uratuje połączenie na stałe. - Myślę, że obłożenie będzie duże, więc na dziś takie liczby są zbędne - odpowiada Kądziołka. Dotychczas w samolotach mogących pomieści ok. 200 pasażerów, latających od 3 czerwca 2007 r. dwa razy w tygodniu z Rzeszowa do Nowego Jorku, aż 95 proc. miejsc w obie strony było zajętych.