Służby ćwiczą na Podkarpaciu z uwagi na trudności wynikające z ukształtowania terenu. Celem manewrów jest m.in. sprawdzenie, jak służby poradzą sobie w sytuacji wielkopowierzchniowych pożarów. W trwających do 27 października ćwiczeniach uczestniczą liczne jednostki. Są to np. Specjalistyczne Grupy Ratownictwa Wysokościowego z: Rzeszowa, Warszawy, Wrocławia, Poznania, Gdyni, Zielonej Góry, Łodzi, Krakowa, Białegostoku. Oprócz tego w manewrach biorą udział przedstawiciele Straży Granicznej, policji, wojska i Lasów Państwowych. Na miejscu m.in. policyjny S-70i Black Hawk W trakcie ćwiczeń sprawdzono już m.in. umiejętności w zakresie desantu i wykorzystania technik linowych. Użyto do tego śmigłowca PZL "Kania". W ruch poszedł także policyjny śmigłowiec S-70i Black Hawk, który wykonał dziewięć zrzutów po 1500 liltrów wody. McDonnell Douglas MD-500 ze Straży Granicznej oraz Eurocopter AS350 z Lasów Państwowych wykonały po 16 zrzutów, w każdym po 500 litrów wody. W ten sposób ćwiczono gaszenie pożarów lasów wielkopowierzchniowych z wykorzystaniem zbiorników "Bambi Bucket". Manewry pozwalają służbom przeszkolić się nie tylko z umiejętności działania w terenie, ale i z koordynacji tego rodzaju sytuacji kryzysowych. Podczas szkoleń przekazywana jest również wiedza teoretyczna, a także prowadzone są warsztaty, podczas których omawia się ubiegłoroczne działania gaśnicze.