- Na ekspozycję złożyły się fotografie oraz dokumenty ilustrujące życie codzienne rodziny Ulmów z Markowej koło Łańcuta. Ulmowie podczas II wojny światowej ponieśli śmierć za ukrywanie ośmiorga Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów - powiedział autor wystawy Matusz Szpytma z Instytutu Pamięci Narodowej. Wystawę otwiera mapa Markowej. Zaznaczono na niej miejsca, gdzie przed wojną mieszkali Żydzi oraz polskie domy, w których byli oni ukrywani podczas okupacji niemieckiej. Ekspozycja przedstawia także przedwojenne losy Ulmów. Na zdjęciach widać ich w trakcie prac rolniczych, wśród członków miejscowej spółdzielni mleczarskiej i amatorskiego zespołu teatralnego. Okres okupacji niemieckiej przypominają m.in. obwieszczenia władz informujące o karach za pomoc Żydom. Towarzyszą im zdjęcia Żydów mieszkających przed wojną w Markowej, wpisy w parafialnej księdze zmarłych, zaświadczające o tragicznej śmierci rodziny Ulmów, a także dyplom o przyznaniu Wiktorii i Józefowi Ulmom tytułu "Sprawiedliwi wśród Narodów Świata". - Historycy szacują, że za ukrywanie Żydów podczas okupacji śmierć poniosło ponad tysiąc Polaków. Znane są nazwiska kilkuset z nich - zaznaczył Szpytma. Z kolei, na terenie dzisiejszego Podkarpacia w proces ratowania ludności żydowskiej zaangażowanych było, co najmniej, 1600 osób. 381 spośród nich zostało odznaczonych przez Instytut Yad Vashem medalem "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata". Ekspozycja "Samarytanie z Markowej" w lutym odwiedzi Monachium. - Planujemy też jej prezentację w Stanach Zjednoczonych - dodał Szpytma. W najbliższym czasie zostanie zakończony polski etap procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów. Rankiem 24 marca 1944 roku w Markowej niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię. Niemcy zabili też szóstkę dzieci Ulmów: Stanisławę (wówczas najstarszą, miała 8 lat), Barbarę, Władysława, Franciszka, Antoniego i Marię. Józef Ulma urodził się w 1900 roku. Był znanym w okolicy sadownikiem, hodował pszczoły i jedwabniki. Był także społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie. O dwanaście lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.