Wystawa była już prezentowana na ulicach innych miast w Polsce, między innymi: Łodzi, Lublina, Płocka, Krakowa i Wrocławia. Wszędzie wzbudziła ogromne emocje. Szokujące zdjęcia przedstawiają maleńkie dłonie i porozrywane fragmenty ciał nienarodzonych dzieci. Te obrazy zestawiono ze zdjęciami ofiar wojny. W Rzeszowie wystawa miała stać przez dwa tygodnie. - Już w niedzielę wieczorem zobaczyłem, że niektóre fotogramy są naderwane - mówi pan Janusz mieszkający przy ul. Grunwaldzkiej. - Gdy w poniedziałek szedłem do pracy, wystawa była już w strzępach. Proboszcz parafii powiadomił policję o zniszczeniu wystawy. Fotogramy nie były jednak własnością rzeszowskiej fary, więc oficjalnego zawiadomienia o przestępstwie księża nie złożyli. Policjanci z patrolu obejrzeli pozrywane zdjęcia, jednak nie mieli podstaw do wszczęcia postępowania i ustalenia sprawców. Krzysztof Rokosz