Wyrzucił syna przez balkon. Został skazany na 9 lat
Dziewięć lat pozbawienia wolności dla 44-letniego ojca za usiłowanie zabójstwa ośmioletniego syna - taką decyzję utrzymał dziś Sąd Apelacyjny w Rzeszowie. Mężczyzna wyrzucił dziecko przez balkon z czwartego piętra. Wyrok jest prawomocny
Wtorkowa decyzja sądu jest utrzymaniem wyroku, jaki zapadł pod koniec września ub. r. przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu.
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy rzeszowskiego SA Roman Skrzypek, sąd przed podjęciem decyzji wysłuchał jeszcze biegłego z zakresu biomechaniki. "Potwierdził on, że obrażenia chłopca spowodowane były upadkiem i prawdopodobnie wyrzuceniem z balkonu" - dodał. Skrzypek zaznaczył, że matka chłopca nie zgodziła się, aby syn zeznawał przed sądem.
Do zdarzenia doszło w czerwcu 2013 r. wczesnym popołudniem na jednym ze stalowowolskich osiedli mieszkaniowych. Krzysztof K. wrócił pijany do mieszkania, gdzie wywiązała się awantura, w czasie której wyrzucił ośmioletniego synka przez balkon. Ranne dziecko, z obrażeniami głowy i klatki piersiowej, trafiło do szpitala w Tarnobrzegu. Chłopiec wrócił już do zdrowia.
Matka chłopca była w tym czasie w pracy, a starsza siostra - w szkole.
Po zdarzeniu policja zatrzymała ojca. Mężczyzna był pijany; miał 2,1 promila alkoholu w organizmie.
Według prokuratury w Stalowej Woli mężczyzna w trakcie śledztwa w obliczu dowodów przyznał się do zarzucanego mu czynu, choć twierdził, że nie pamięta przebiegu zdarzenia.
Przed sądem K. odpowiadał też za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu chłopca, a także psychiczne znęcanie się nad rodziną.
K. groziła kara nie mniejsza niż 8 lat pozbawienia wolności albo 25 lat lub dożywocie. Kodeks karny przewiduje bowiem za usiłowanie zabójstwa karę w takiej samej wysokości jak za dokonanie zabójstwa.