Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu w marcu br. uznał za winnego doprowadzenia do katastrofy lądowej 29-letniego kierowcę busa Artura C. i skazał go na sześć lat pozbawienia wolności i sześcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Umorzył natomiast sprawę drugiego oskarżonego, 50-letniego kierowcy TIR-a (z którym zderzył się bus) Zygmunta J., uznając, że zbyt szybka jazda to nie przestępstwo a wykroczenie, które przedawniło się we wrześniu ub. roku. Apelację w stosunku do Artura C. złożyła obrona, a w stosunku do Zygmunta J. - pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych. W uzasadnieniu orzeczenia sąd apelacyjny podkreślał, że sąd I instancji właściwie ocenił drobiazgowo zebrany materiał dowodowy. Uznał też, że kara dla Artura C. jest surowa, ale nie można ocenić jej jako "rażąco surowej". Podzielił także zdanie sądu niższej instancji, że Zygmunt N. nie był sprawcą wypadku, mimo, że przekroczył o kilka kilometrów dozwoloną prędkość.