Do redakcji zadzwonił pan Krzysztof z Rzeszowa, który mówi, że takiego szczytu chamstwa jak wśród kierowców jeszcze nie widział. - Odśnieżałem łopatą miejsce przed blokiem chyba z pół godziny. Pojechałem na zakupy, wracam, a tam jakiś facet parkuje na tym miejscu - mówi. - Zwróciłem mu uwagę, a ten do mnie... że parking jest dla wszystkich. Co miałem zrobić, przecież po policję nie zadzwonię. Napiszcie o tym, bo to jest prawdziwy szczyt chamstwa - dodaje. Dlaczego spółdzielnie nie odśnieżają miejsc parkingowych Nie dochodziłoby do takich sytuacji, jak ta opisana wyżej, gdyby spółdzielnie mieszkaniowe odśnieżały miejsca parkingowe. Zwykle jednak spychacz przejeżdżając przez środek parkingu dodatkowo zasypuje samochody lub miejsca postojowe. W MZBM wpadli na pomysł, żeby o określonej godzinie przejechać spychaczem parkingach. - Daliśmy wcześniej ogłoszenie, żeby ludzie mogli na chwilę wyjechać swoimi samochodami. Wie pan ilu mieszkańców zareagowało na apel? Nikt - wyjaśnia Krzysztof Biskupski, prezes MZBM. Dodaje od razu, że przed swoim blokiem sam wychodzi z łopatą i odśnieża. To samo zaleca prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Nowe Miasto, Kazimierz Bajowski. - Każdy powinien odśnieżyć jedno miejsce i nie byłoby problemu - wyjaśnia. Grzegorz Anton ganton@pressmedia.com.pl