Wszystko przez dewelopera, który kupił grunt stanowiący naturalną zlewnię dla wód z całej okolicy i nawiózł tam ziemię. Problem dotyczy ulic Cyprysowej, Malarskiej, Stolarskiej, Ślusarskiej, Cukierniczej i Krawieckiej. - W dawnych planach zagospodarowania sąsiadujący z nami teren spełniał naturalną rolę zlewni i spływała tam woda z całej okolicy - wyjaśnia Ryszard Olesiewicz z ul. Cyprysowej. - Niestety plany utraciły ważność i deweloper to wykorzystał kupując grunt, który wcześniej nie był przeznaczony pod zabudowę. Na część terenu nowy właściciel nawiózł ziemię i tym samym zakłócił stosunki wodne, jeszcze bardziej pogarszając sytuację. Mieszkańcy odczuli to boleśnie w czasie ostatnich deszczy. Zostali podtopieni - Wody się spiętrzyły, zalana została kanalizacja sanitarna i ścieki wylały na działki prywatne - twierdzą mieszkańcy. Woda podtopiła okoliczne domy - wszystko poniżej poziomu gruntu, a więc piwnice czy garaże. - Przez kilka dni walczyliśmy o swój dobytek - dodają mieszkańcy. - Prosiliśmy, by deweloper zainteresował się tym, co się tu dzieje, ale nikt się nie pojawił. Robi, co tylko chce - narzekają. Zdaniem mieszkańców, władze Rzeszowa nie przejmują się problemem, a w urzędzie miasta forowany jest interes dewelopera. - Dlaczego mamy cały czas drżeć przed zbliżającą się burzą? - pytają ludzie. - Ostatnio odbyło się spotkanie w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Inwestycji, jest dobra wola ze strony urzędu miasta - twierdzi tymczasem Waldemar Wywrocki, radny ze Staroniwy. - Są plany aby włączyć kanalizację burzową z tego rejonu do ul. Przemysłowej, która ma zostać przebudowana. Krzysztof Kuchta kkuchta@pressmedia.com.pl