Posiedzenie sądu w tej sprawie trwało około pięciu godzin. Wśród aresztowanych są cztery kobiety. Dwie z nich oraz jeden z mężczyzn są obywatelami Hiszpanii. Ponadto dwoje ma jeszcze inne obywatelstwa. Wobec siódmego podejrzanego prokuratura nie występowała z wnioskiem o areszt. Zastosowano wobec niego zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe. Według wstępnych ustaleń, przez działalność grupy Skarb Państwa mógł stracić ponad 120 mln zł. Grupa została rozbita przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, przy pomocy funkcjonariuszy i pracowników Urzędu Kontroli Skarbowej, Wywiadu Skarbowego oraz I Śląskiego Urzędu Skarbowego z Sosnowca. Jak ustalono w czasie śledztwa, aby uniknąć płacenia podatku i utrudnić wykrycie tego procederu przez urzędy skarbowe, utworzono sieć spółek, które wystawiały fikcyjne faktury, potwierdzające zakup złomu zza granicy. Następnie inne spółki wystawiały nieprawdziwe faktury obrotu złomem na terenie kraju, a później jego sprzedaży za granicę. Firmy te wykazywały fikcyjny obrót złomem metali kolorowych, przekraczający kwotę 500 mln zł w okresie kilku miesięcy. - Operacje te pozwalały na fikcyjne wytworzenie nadwyżki zapłaconego podatku VAT, który następnie potrącano z podatkiem faktycznie należnym Skarbowi Państwa. W ten sposób tworząc znaczne ilości fikcyjnych dokumentów, podając nieprawdę w deklaracjach podatkowych doprowadzono do uszczuplenia należnego podatku na kwotę ponad 120 mln zł - poinformowała w środę rzeczniczka rzeszowskiej prokuratury okręgowej. Jak powiedziała rzeczniczka Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach Joanna Kruz, w mechanizmie, opierającym się przede wszystkim o handel złomem metali kolorowych, uczestniczyło łącznie kilkadziesiąt podmiotów gospodarczych z kilku państw Unii Europejskiej, przede wszystkim Polski, Czech i Słowacji. Organa ścigania nazywają ten typ przestępczości tzw. przestępstwami karuzelowymi. Jedną z możliwości daje tu wykorzystanie zasady zerowej stawki VAT przy wewnątrzwspólnotowej dostawie towarów. W taki łańcuchowy proceder włączonych jest co najmniej kilka firm, często fikcyjnych. Zgodnie z przykładową procedurą, firma zarejestrowana np. w Polsce, stosując stawkę 0 proc. odprzedaje towar czeskiej firmie - najczęściej zarejestrowanej na tzw. słupa, czyli podstawioną osobą. Ta sprzedaje go ze stratą innej czeskiej spółce, nie odprowadzając przy tym podatku (tzw. znikający podatnik), a ta ostatnia odsprzedaje go ponownie przedsiębiorstwu z Polski. Występuje przy tym o zwrot podatku VAT (ma takie prawo dzięki wywozowi towaru z kraju), który w ten sposób zostaje wyłudzony. W tym wypadku uczestniczące w mechanizmie spółki - w większości zarejestrowane na obywateli krajów Ameryki Południowej - zwykle nie miały majątku, ani zaplecza technicznego. Z reguły ich siedziba mieściła się w niewielkim pomieszczeniu i zatrudniały jedną lub dwie osoby. Często jedynym ich zadaniem było tworzenie fikcyjnych faktur. Według katowickiego Urzędu Kontroli Skarbowej przestępcza działalność siatki trwała co najmniej trzy lata. Śledztwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Wywiadu Skarbowego trwało co najmniej kilkanaście miesięcy. Funkcjonariusze ABW razem z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej zabezpieczyli ok. 30 mln zł, które zgromadzone były na rachunkach bankowych firm zamieszanych w proceder wyłudzania podatku VAT. Przeszukane zostały też siedziby firm i mieszkania zatrzymanych.