Przygotowany na najbliższą sesję przez urzędników projekt uchwały zakłada oddanie w wieczyste użytkowanie 10-arowej działki w drodze przetargu pod budowę parkingu wielopoziomowego i oczywiście płatnego. Umowa z inwestorem ma określać terminy rozpoczęcia i zakończenia inwestycji. Wcześniej na terenie zajmowanym obecnie przez ogólnodostępny parking planowano budowę biurowca. Konserwator jest sceptyczny Sprawa budzi kontrowersje, bo parking wielopoziomowy tuż przy ratuszu i starych kamienicach rynku, to pomysł raczej "nowatorski". Sceptycznie ocenia go konserwator zabytków. Według niego kłóci się to z programem rewaloryzacji rynku, która wciąż nie jest zamknięta. Przypomina też, że w 1996 r. ogłoszono konkurs na budynek połączony z ratuszem podziemnym przejściem. Podziemny miał być też parking. - Projekt zakładał zabudowę tylko części działki, by nie zasłaniać ratusza - mówi Zbigniew Jucha, kierownik rzeszowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Te zasady uwzględniające ekspozycję ratusza powinny nadal obowiązywać. W przyszłym tygodniu konserwator chce dyskutować o sprawie w szerokim gronie ekspertów, m.in. architektami z SARP-u czy architektem miejskim. Dopiero wtedy wyda swoją opinię. Jak jednak rozwiązać problem parkowania? - Musi być opracowany strategiczny program, który wskaże gdzie powinny być parkingi obsługujące obszar starówki - przekonuje Jucha. Także część radnych patrzy na sprawę krytycznie - Niezależnie czy elewacja przypominałaby zabytkowe otoczenie, to przeznaczenie działki w pierzei rynku na parking wielopoziomowy jest dewastacją naszej starówki. To miejsce dobre na gastronomię, galerię sztuki, czy nawet zwykłe biura. Autor tego pomysłu zupełnie nie rozumie przestrzeni kulturowej, w którą chce ingerować - uważa Robert Kultys, radny PiS. - Nowy parking przy rynku oznacza przy tym sprowadzenie kolejnych uczestników ruchu do ścisłego centrum. Na całym świecie robi się odwrotnie: buduje się parkingi na obrzeżach starówek aby użytkownicy mogli dalej przemieszczać się pieszo. Obawiam się, że zamiast podążać za sprawdzonymi nurtami światowymi, nasze władze popełniają stare, szkolne błędy. Krzysztof Kuchta