Taką informację podał w sobotę jeden z ogólnopolskich dzienników. Są przypuszczenia, że dotyczy to imigrantów schwytanych na podkarpackim odcinku granicy polsko-ukraińskiej. Zdaniem byłego wiceministra spraw zagranicznych Pawła Kowala, jeżeli te wiadomości się potwierdzą, to mamy skandal. Informacje o inwigilowaniu przez wietnamskie służby Wietnamczyków trafiających w różny sposób do Polski ujawnił opiekujący się Azjatami ksiądz Edward Osiecki, do którego docierają skargi podopiecznych, żalących się, że są nękani przez funkcjonariuszy A18 - tamtejszej bezpieki, interesującej się poczynaniami wietnamskiej diaspory, szczególnie licznej w Polsce. Wietnamska bezpieka przyjechała do Rzeszowa? Według księdza Osieckiego, Podkarpacki Urząd Wojewódzki końcem stycznia tego roku przyznał, że w dniach 17-24 bm. w naszym kraju przebywają urzędnicy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Socjalistycznej Republiki Wietnamu. I ponoć, na podstawie międzypaństwowej umowy o wzajemnym przekazywaniu obywateli z 2004 roku, prowadzą regularną inwigilację osób podejrzewanych o działalność opozycyjną oraz werbują ich do współpracy. - Z moich danych wynika, że sprawę prowadzi Straż Graniczna. Chodzi o pięć osób, które prawdopodobnie na naszym terenie przekroczyły nielegalnie granicę. Zwykle w takich przypadkach, gdy zatrzymani nie posiadają dokumentów tożsamości, polska strona zwraca się do ambasady danego kraju o pomoc - mówi Wiesław Bek, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego, dodając, że nie wyobraża sobie, by obce tajne służby mogły przesłuchiwać obcokrajowców przebywających na terenie naszego kraju. To skandal - Mam bardzo krytyczny stosunek do takich poczynań. Jeżeli prawdą jest że przyjeżdżający do nas Wietnamczycy są nękani przez tamtejsze tajne służby, to prawdziwy skandal - mówi z kolei pochodzący z Rzeszowa poseł Paweł Kowal (PiS), w poprzedniej kadencji wiceminister spraw zagranicznych, wcześniej szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Jego zdaniem, do sprawy uchodźców z takich krajów jak Wietnam, należy podchodzić w sposób jak najbardziej humanitarny i każdy z przypadków nielegalnego pobytu w Polsce takich osób rozpatrywać odrębnie. Zaś pozwolenie na działalność w Polsce agentów tajnych służb obcego państwa jest niedopuszczalne. SZYMON JAKUBOWSKI