Medalami "Sprawiedliwy wśród narodów świata", które przyznaje jerozolimski Instytut Yad Vashem, uhonorowano trzy nieżyjące już osoby: Katarzynę Sikorę, Stanisława Grocholskiego i Józefa Kulpę. W ich imieniu medale z rąk ocalonych lub ich krewnych odebrali najbliżsi członkowie rodziny. To oni byli prawdziwymi ludźmi, kiedy ludzkość była w ciemnościach, Europa była w ciemnościach. Ci ludzie dawali świadectwo, że nawet w najgorszych czasach są ludzie - powiedział ambasador podczas uroczystości. Każdy z nas powinien się zapytać, co zrobiłby na ich miejscu, kiedy wiedział, co grozi za ukrywanie - dodał. Zvi Rav-Nera przypomniał, że Polakom wręczono 6350 medali "Sprawiedliwy wśród narodów świata". Katarzynie Sikorze z Rzeszowa życie zawdzięczają cztery osoby, m.in. Moniek Kalb, Shalom Friedhof i Adolf Berger - uciekinierzy z rzeszowskiego getta. Opiekowała się nimi od 1943 roku. W imieniu nieżyjącej medal odebrał wnuk. Z kolei Stanisław Grocholski z Urzejowic k. Przeworska wraz żoną Marią na strychu swojego domu ukrywali 16 Żydów. Medal jego córce wręczyła córka jednego z ocalonych. Pochodzący z Ostrowca k. Lubaczowa Józef Kulpa, żołnierz AK, uratował m.in. żydowskie rodziny Łukawieckich i Singerów. Wspólnie działali w partyzantce. Dzięki Kulpie utworzony został 13-osobowy żydowski oddział partyzantów działających w lasach wokół Lubaczowa i Zamościa. Dziadek pomagał, bo był prawym człowiekiem. Wynikało to z jego normalnego ludzkiego obowiązku, jego godności - zauważył wnuk wyróżnionego, Janusz Kulpa. Medal "Sprawiedliwy wśród narodów świata" przyznawany jest przez jerozolimski Instytut Yad Vashem osobom niosącym pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. Z wnioskiem mogą występować ocaleni oraz ich krewni. Odznaczenie jest tytułem honorowym, a wyróżnieni mogą dodatkowo ubiegać się o przyznanie honorowego obywatelstwa państwa Izrael.