- Konsultacje przeprowadziliśmy wśród 650 dorosłych mieszkańców - wyjaśnia Krystyna Stachowska, przewodnicząca grupy inicjatywnej w sprawie przyłączenia sołectwa Matysówka do Rzeszowa. - Spośród nich 30 było przeciw, 14 się wstrzymało, a aż 606 chce do miasta. - Tak wysokie poparcie dla zmiany granic świadczy o tym, że jesteśmy zmęczeni brakiem inwestycji w Matysówce - tłumaczy przewodnicząca. - W niedzielę na spotkanie z prezydentem Rzeszowa przyszło 200 mieszkańców. Graniczymy z miastem, a dotąd nie mamy wodociągu. Jest społeczny komitet, pozwolenie na budowę, a my nadal musimy wozić wodę, bo nie ma jej także w studniach. Kolejne bolączki liczącej 1200 mieszkańców Matysówki to fatalny stan głównej drogi bez chodników, z niebezpiecznymi urwiskami oraz drogi na cmentarz. Na remont czekają też szkoła i dom ludowy. Wczoraj oficjalne zawiadomienie o działaniach grupy trafiło do burmistrza Tyczyna. Dziś uchwałami w sprawie przyłączenia do miasta m.in. Matysówki zajmą się rzeszowscy radni. Krzysztof Kuchta