Zgromadzono tu 4 tys. roślin, reprezentujących około 800 gatunków storczyków, w tym najbardziej rzadkie i egzotyczne. Na wystawie można zobaczyć najefektowniejsze rośliny w okresie kwitnienia. Są to zarówno storczyki naziemne, jak i rosnące na skałach (litofity) oraz rosnące na konarach drzew (epifity). Po okresie kwitnienia kwiaty wracają na zaplecze i tam są nadal uprawiane. - W związku z tym, że różne kwiaty mają różny czas kwitnienia - jedne kilka dni, inne nawet kilka miesięcy - wystawa będzie się zmieniać - mówiła w sobotę szefowa storczykarni Danuta Pańczyk. Salę ekspozycyjną podzielono na kilka stanowisk. Na pierwszym z nich prezentowane są hybrydy, czyli współczesne krzyżówki, wyhodowane przez człowieka. Obejrzeć można także storczyki botaniczne, ukształtowane bez udziału człowieka. Na kolejnych stanowiskach zgromadzono historyczne gatunki i odmiany kwiatów, m.in. pochodzące z przedwojennej kolekcji Potockich (ówczesnych właścicieli zamku). Zgromadzone storczyki pochodzą głównie z Azji, Afryki, Ameryki Południowej. Storczykarnia powstała w odbudowanych szklarniach rodziny Potockich. Zajmuje powierzchnię 640 metrów kwadratowych, z czego 230 metry to miejsce ekspozycji; na pozostałej powierzchni znajduje się zaplecze, podzielone na trzy strefy klimatyczne - tropikalną, umiarkowaną i zimną - właściwe dla poszczególnych gatunków. W każdej z nich panuje inna temperatura, wilgotność i nasłonecznienie. Całością steruje komputer. Budowa łańcuckiej storczykarni kosztowała około 7 mln zł, z tego część pochodziła z funduszu Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Zespół szklarni zamkowych wybudowano przed 1904 rokiem. Początkowo pełnił on rolę zaplecza Palmiarni. Hodowano tu różne rośliny, m.in. goździki, gloksynie i storczyki. Po II wojnie światowej obiekt przejęło Państwowe Gospodarstwo Rolne, które kontynuowano uprawę do lat 80-tych. Później storczykarnię włączono do zespołu parkowego.