- W nadleśnictwie Cisna znaleziono 12-letnia samicę, która ważyła ok. 300 kg. Przyczyną zgonu była ogólna posocznica. Zwierzę nosiło ślady rozległego urazu - powiedział Marszałek. Kilka dni później w leśnictwie Myczków k. Leska natrafiono na 8-letnią niedźwiedzicę. Tym razem sekcja wykazała, że zgon nastąpił na skutek niewydolności krążeniowo-oddechowych. Po spreparowaniu, okaz ten będzie ozdobą ekspozycji powstającej przy Leśnym Kompleksie Promocyjnym "Lasy Bieszczadzkie". Na kolejnego martwego niedźwiedzia natrafiono w lasach nadleśnictwa Lutowiska. Ważący 25 kg niedźwiadek był prawdopodobnie jednym z trzech niedźwiedzi, które chodziły w zeszłym roku z matką w tej okolicy. - Najprawdopodobniej został poturbowany przez dorosłego samca, którego zaobserwowano ostatnio na tym terenie - dodał rzecznik. Według leśników, na Podkarpaciu znacznie wzrosła populacja niedźwiedzi. Jeszcze kilka lat temu, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, bytowało niespełna 100 tych drapieżników. Podczas ostatniej inwentaryzacji doliczono się 150 osobników.