- Przebudzony niedźwiedź jest głodny i może być niebezpieczny dla ludzi, zwłaszcza w razie niespodziewanego dlań spotkania. W poprzednich latach dochodziło w takich przypadkach do ciężkich obrażeń, oczywiście u ludzi - powiedział rzecznik. Ostrzegł, że "nie należy schodzić ze szlaków turystycznych". - Drapieżniki, czując obecność człowieka, raczej nie korzystają z wytyczonych tras - zaznaczył rzecznik krośnieńskiej dyrekcji lasów państwowych. Niedźwiedzia szukającego pożywienia zaobserwował w poniedziałek leśnik z nadleśnictwa Stuposiany. Tropy misiów w ostatnich dniach zauważono także w miejscach, gdzie wykładana jest karma dla zwierząt, m.in. w lasach nadleśnictw Cisna i Lutowiska oraz w Dolinie Sanu. W tym roku bieszczadzkie niedźwiedzie zapadły w zimowy sen znacznie później niż zazwyczaj, bo dopiero na przełomie stycznia i lutego. W gawrach niedźwiedzice wydały już potomstwo. W lasach Podkarpacia bytuje przeszło 100 niedźwiedzi brunatnych, co stanowi ponad 90 procent ich polskiej populacji. Są wszystkożerne, przez cały rok gromadzą zapasy energetyczne na zimę. Ważą ok. 300 kg, żyją do 50 lat. Należą do najniebezpieczniejszych drapieżników w Europie.