Sibutramina, substancja czynna wielu leków stosowanych w odchudzaniu hamuje uczucie głodu i przyśpiesza przemianę materii, może jednak wywołać zaburzenia krążenia, niewydolność serca, nadpobudliwość i wzrost ciśnienia, ale przede wszystkim zwiększa ryzyko wystąpienia incydentów sercowo-naczyniowych czyli udarów mózgu i zawałów serca. W Polsce sibutramina jest składnikiem Meridii, leku masowo stosowanego w odchudzaniu, nie tylko przez nastolatki. - Lekarka ostrzegała mnie, że mogę czuć się źle, ale... ja chciałem schudnąć, dlatego przez trzy miesiące zażywałem meridię - mówi Wiktor Starzak z Rzeszowa. - Stosowałbym ją może dłużej, ale czułem się fatalnie. Zaczęło się już po dwóch tygodniach od zaburzeń snu, codziennie budziłem się zlany potem i nie potrafiłem już zasnąć. Potem doszło głośne zgrzytanie zębów i coraz mocniejsza depresja. Stałem się podejrzliwy i ciągle poirytowany. Po dwóch miesiącach przyszła apatia i absolutne zniechęcenie. Na siłę zmuszałem się do chodzenia do pracy, ale potem nie miałem ochoty na nic, nie czytałem, nie oglądałem telewizji, nie mówiąc o wyjściu z domu na spacer z psem. Potrafiłem siedzieć bezczynnie w fotelu i gapić się na skaczący ekran nie widząc filmu. Gdy moje libido legło w gruzach, żona powiedziała dość. Pacjencie, strzeż się sam Leki zawierające sybutraminę (występują pod różnymi nazwami handlowymi) wycofywane są w całej Europie. Na stronie internetowej naszego ministerstwa zdrowia również pojawił się komunikat informujący o szkodliwości preparatu. Lekarze nie powinni już ordynować, a farmaceuci wydawać tego leku. W kilku aptekach w Rzeszowie lek jest nadal w sprzedaży, w niektórych nawet, po promocyjnej cenie 69,99 zł. Poza tym meridia jest dostępna w internecie, wystarczy wpisać potrzebne hasło. Lepsze od tabletek O rozsądek w stosowaniu wszelkich "wspomagaczy" diety apelują i dietetycy i lekarze. - Jeszcze nikomu tabletki nie pomogły w racjonalnym odchudzaniu. Jeśli chcemy zejść z wagi trzeba po prostu jeść mniej tłusto, mniej słodko, a przede wszystkim mniej - mówi Anna Negacz, lekarz rodzinny z Rzeszowa. Anna Moraniec amoraniec@pressmedia.com.pl