"Zbieramy pieniądze dla chorego na białaczkę Krzysia, który czeka na przeszczep szpiku kostnego. Fundacja Serce Szopena." Z tak podpisaną puszką dziennikarze "Super Nowości" kwestowali na ul. 3 Maja w Rzeszowie. W przeciągu godziny uzbierali prawie 130 zł... Prowokacja dziennikarska udowodniła, że wciąż jesteśmy zbyt ufni! Zaledwie po pięciu minutach od rozpoczęcia kwesty, dziennikarze mieli już 20 zł. - Biedny chłopczyk, jak mogłabym nie pomóc - mówi kobieta w starszym wieku wyciągając z portfela banknot. Gdy kobieta dowiaduje się, że jest to prowokacja, jest wyraźnie zaskoczona. - Oj w życiu bym się nie spodziewała - mówi. - Przecież była plakietka, podany cel zbiórki. Byłam pewna, że zbieracie na tego chłopczyka. Zawsze wrzucę bodaj 2 zł Podobna sytuacja powtarza się kilkukrotnie. Po upływie zaledwie pół godziny, uzbierana przez dziennikarzy kwota wzrasta do 78 zł. - Dlaczego wrzuciłam pieniądze? Bo byłam pewna że będą przeznaczone dla tego dziecka - mówi Joanna Wilk. - Nie przyszło mi przez myśl, że kwestować mogą podstawione osoby, a cała ta akcja może być ustawiona. Prędzej spodziewała bym się tego po osobach, które chodzą po domach i w ten sposób zbierają pieniądze. Po upływie godziny, w puszce jest 128 zł 90gr. - Czasem rzeczywiście przychodzi mi przez myśl, że kwestujące osoby mogą być oszustami - mówi pani Alicja. - Ale tak jakoś mam, że zawsze wrzucę do puszki parę złotych. Bądź czujny Publiczne zbiórki pieniędzy stały się ostatnio bardzo popularne. Niestety okazuje się, że wystarczy podrobiony identyfikator, oklejona puszka i... stajemy się nadto ufni. Dzięki temu możemy naciąć się na osoby, które pieniądze przeznaczą na zupełnie inny cel niż ten, który został nam przedstawiony. - Nie jestem ufna w stosunku do kwestarzy - mówi pani Aleksandra. - Nie wiem czy pieniądze nie wylądują w ich kieszeniach. Nie mam przecież co do tego pewności. Wolę wpłacić pieniądze na konto konkretnej fundacji i mieć pewność, że trafią tam, gdzie trafić powinny. Jeżeli nie jesteśmy pewni co do osób przeprowadzających kwestę, lub mamy co do nich jakiekolwiek zastrzeżenia, mamy prawo zgłosić ten fakt na policję, bo kwestowanie bez zezwolenia jest karalne. Przepisy kodeksu wykroczeń mówią jasno, że każdy, kto bez wymaganego zezwolenia lub wbrew jego warunkom organizuje lub przeprowadza publiczną zbiórkę ofiar, podlega karze grzywny. Jednak karalne jest nie tylko umyślne wyłudzanie pieniędzy, ale też podżeganie (nakłanianie) oraz pomocnictwo (ułatwianie). Wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub w naturze na pewien z góry określony cel wymaga uprzedniego uzyskania zezwolenia władzy (w zależności od obszaru: wójt, burmistrz, prezydent miasta starosta, marszałek województwa, minister właściwy do spraw wewnętrznych). Katarzyna Szczyrek kszczyrek@pressmedia.com.pl Kwestujący wyłudzacze pieniędzy - dołącz do dyskusji na forum FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");