W skład niektórych past, płynów do płukania ust, mydeł, kosmetyków do higieny intymnej, dezodorantów, kremów, proszków do prania oraz detergentów, mających pomóc nam utrzymać czystość wchodzi triclosan - środek antybakteryjny, stosowany m.in. także do dezynfekcji w szpitalach. Naukowcy stwierdzili, że odpowiedzialny za owe antybakteryjne działanie triclosan jest wręcz szkodliwy dla zdrowia. Według badaczy USA, którzy zamieścili swoje odkrycia na łamach "Journal of Photochemistry and Photobiology A: Chemistry", środki higieniczne zawierające triclosan mogą przyczyniać się do zatrucia środowiska dioksynami. Są to organiczne związki chloru, powstające na przykład w czasie spalania śmieci czy pod wpływem intensywnego światła słonecznego, są one silnie trujące. Nie tylko jednak pod wpływem ciepła triclosan może okazać się niebezpieczny. Uodparnia bakterie na antybiotyki Zauważono, że w kontakcie z chlorowaną wodą wodociągową, omawiany związek antybakteryjny powoduje powstawanie chloroformu, który jest podejrzewany o właściwości rakotwórcze. Triclosan jest szczególnie niebezpieczny, gdyż łatwo się wchłania. Na składnik kosmetyków powinny zwracać uwagę szczególnie kobiety w ciąży i matki karmiące, które wraz z mlekiem mogą przekazać dziecku tę szkodliwą substancję. Co więcej, okazało się, że triclosan w "czystej" postaci nie jest tak skutecznym związkiem, jak przedstawiają to koncerny chemiczne. Blokuje on u bakterii wydzielanie enzymu ENR, który pełni podstawową rolę w antybiotycznym leczeniu chorób bakteryjnych. Tak więc eliminując ów enzym, sprawia, że lek przestaje spełniać swoją rolę. W ten sposób też bakterie uodparniają się na antybiotyki, które nie służą już niczemu innemu, jak tylko nadwyrężaniu naszej wątroby. Bakterie uczą się szybciej niż ludzie Z uwagi na najnowsze odkrycia dotyczące triclosanu, kanadyjscy naukowcy wręcz domagają się, aby zakazać produkcji kosmetyków zawierających ten związek. Doktor Kapil Khatter, który działa czynnie na rzecz wstrzymania sprzedaży antybakteryjnych kosmetyków w Kanadzie, postuluje o to, by same gospodynie podjęły się usuwania z domów produktów zawierających triclosan, bowiem szkodzą nimi swoim bliskim. Prof. Alicja Budak z Zakładu Mikrobiologii Farmaceutycznej UJ w Krakowie mówi, że liczba odpornych na antybiotyki bakterii i bez tego stale rośnie. - Wiele szczepów w obrębie drobnoustrojów już jest uodpornionych, natomiast nie mamy nowych propozycji ich zwalczania". Anna Moraniec amoraniec@pressmedia.com.pl