Fiat nadjechał ulicą Brandwicką od strony Zaklikowa. Z policyjnych ustaleń wynika, że próbował wymusić pierwszeństwo na nadjeżdżającej od strony Sandomierza ciężarowej scanii. Niestety, manewr zakończył się zderzeniem z tirem. Kierujący samochodem osobowym 82-letni mieszkaniec powiatu kraśnickiego, nieprzytomny i z obrażeniami kręgosłupa, trafił do stalowowolskiego Szpitala Powiatowego. Pasażer pandy oraz kierowca i pasażer ciężarówki nie ucierpieli w wypadku. Skrzyżowanie stalowowolskiej obwodnicy z ulicą Brandwicką jest jednym z najniebezpieczniejszych w okolicy. Większość samochodów przejeżdża Podskarpową bardzo szybko, co kierowcom dojeżdżającym do skrzyżowania ulicą Brandwicką znacznie utrudnia włączenie się do ruchu. Łatwo o nieszczęście. Potwierdzają to policyjne statystyki - w ubiegłym roku doszło tu do 4 wypadków i 11 kolizji drogowych. Wprawdzie w tym roku policjanci odnotowali ich mniej, ale przecież nie o wszystkich zdarzeniach są powiadamiani. A większość kierowców jest zgodna - konieczna jest inwestycja, która podniosłaby stan bezpieczeństwa w tym miejscu. Na pewno poprawiłaby go sygnalizacja świetlna, ale obwodnica została wybudowana jako droga klasy "S", czyli droga ekspresowa i jest raczej mało prawdopodobne, żeby administrator spowalniał teraz na niej ruch światłami. Najlepszym rozwiązaniem byłoby skrzyżowanie bezkolizyjne, czyli na przykład wiadukt. Ale to, czy kiedykolwiek stanie on w tym miejscu, cały czas stoi pod wielkim znakiem zapytania. - Na razie ten temat jest zawieszony. Szanse na budowę skrzyżowania bezkolizyjnego w tym miejscu będą tylko wtedy, jeśli Trasa Podskarpowa zostanie włączona do projektowanej drogi ekspresowej S74. A koncepcji na jej przebieg jest obecnie 3 i wciąż nie wiadomo, czy S74 dotrze do Stalowej Woli i Niska. Z tego co wiem, to pewne na razie jest tylko tyle, że będzie przebiegała przez Kielce - mówi Czesław Łopucki, kierownik niżańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jak widać, wiaduktu na skrzyżowaniu ruchliwych ulic Brandwickiej i Trasy Podskarpowej może nie być wcale, a jeśli nawet będzie - to nieprędko. A szkoda, bo by się przydał. Na chwilę obecną znacznie bardziej, niż znajdujący się kilkaset metrów dalej wiadukt w ciągu ulicy Polnej, który oddano do użytku prawie pół roku temu. Zresztą na razie o "używaniu" go trudno w ogóle mówić, skoro wybudowany za 15 milionów złotych obiekt, wciąż z jednej strony jest pozbawiony drogi dojazdowej. Przypomnijmy, że z miastem miała połączyć go ulica Graniczna, ale tej na razie nie ma i w tym roku na pewno nie będzie. W tej sytuacji z kosztownego wiaduktu korzysta obecnie zaledwie garstka mieszkańców osiedla Karnaty. A skrzyżowanie Trasy Podskarpowej z ulicą Brandwicką pokonuje codziennie tysiące samochodów. Wielu kierowców nie potrafi zrozumieć, dlaczego GDDKiA nie znalazła pieniędzy na budowę skrzyżowania bezkolizyjnego w tym miejscu, a znalazła na słabo wykorzystywany wiadukt w ciągu ulicy Polnej. - Ten obiekt wpisuje się w inwestycje miasta, które buduje ulice Polną i Graniczną. Na Karnatach mają powstać dwa osiedla mieszkaniowe, dlatego konieczne było wybudowanie tu skrzyżowania bezkolizyjnego. Mieliśmy środki na to zadanie i go zrealizowaliśmy - mówi Czesław Łopucki. Ale te tłumaczenia nie przekonują kierowców jeżdżących przez skrzyżowanie ulicy Brandwickiej i Trasy Podskarpowej. A muszą to robić zarówno mieszkańcy domów przy ulicy Brandwickiej, jak i pracownicy znajdujących się tu firm. - To najniebezpieczniejsza krzyżówka nie tylko w Stalowej Woli, ale w całej okolicy. Bez świateł, bez ronda, a przecież codziennie przejeżdża tędy tysiące samochodów. A już skręcanie z ulicy Brandwickiej w lewo, to prawdziwy horror. Za każdym razem jest problem, bo nie ma nawet pasa neutralnego, na którym można by poczekać. Zebraliśmy od ludzi mnóstwo podpisów i ponad miesiąc temu napisaliśmy w tej sprawie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi. Mamy nadzieję, że coś się tu zmieni, bo ludzie jeżdżą tędy ze strachem - mówi Roman Czarnota, wiceprezes firmy Slovrur, która ma siedzibę przy ulicy Brandwickiej. Tomasz Wosk