Marcin P. dwa razy wręczył kelnerce fałszywe 50-złotówki. Właściciel lokalu zorientował się, że banknoty są podrobione i zawiadomił policję. Marcin P. został zatrzymany i wczoraj stanął przed obliczem prokuratora. - Podejrzany nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu, czyli dwukrotnej próby wprowadzania do obiegu fałszywych banknotów - mówi Adam Poskart, prokurator rejonowy w Leżajsku. - Twierdzi, że nie wie jak wszedł w posiadanie podrobionych pieniędzy. Ustalamy, czy jest to tylko jego linia obrony, czy też istotnie został wcześniej oszukany przez inną osobę. Prokuratura złożyła do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Marcina P. Jeżeli sąd zaakceptuje ten wniosek, to podejrzany rzeszowianin będzie czekał za kratkami na wynik śledztwa. Potem grozi mu kara od roku do nawet dziesięciu lat więzienia. W ostatnich miesiącach leżajska policja dwukrotnie już zatrzymała osoby drukujące banknoty na komputerowych drukarkach i wprowadzające fałszywki do obiegu. Obecne domowe drukarki komputerowe umożliwiają dobre odwzorowanie banknotów. Technika kusi więc amatorów szybkiego zdobycia pieniędzy. Często młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy, że fałszowanie pieniędzy i ich wprowadzanie do obiegu jest poważnym przestępstwem, za które można na wiele lat trafić do więzienia. - Warto uważnie oglądać pieniądze otrzymywane od innych ludzi - radzi Adam Poskart. - Przyjęcie fałszywego banknotu, a następnie próba zapłacenia nim może się skończyć poważnymi kłopotami. Podrobione pieniądze można łatwo rozpoznać, tym bardziej, że chodzi o polskie banknoty, które każdy doskonale zna. Krzysztof Rokosz Jak rozpoznać fałszywe pieniądze?