Odebrały za to nagrody od komendanta CSP w Legionowie. Cztery policjantki z Podkarpacia wraz z kolegą z Komendy Stołecznej jechały do domu na przepustkę. Warunki na drodze były bardzo złe (było mokro i ślisko). Pomimo tego ich samochód został wyprzedzony przez srebrnego forda transita. Kierowca jechał bardzo szybko, a przy tym ryzykownie. Po chwili cała piątka zobaczyła jak ford wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Wypadek wyglądał groźnie, z samochodu wydobywał się dym. Młodzi policjanci bez wahania uznali, że trzeba poszkodowanym natychmiast pomóc. Ofiary wypadku uciekają w szoku do lasu - Nikt się nawet nie zastanawiał, wszystko działo się tak szybko - relacjonuje Kamila. Po wezwaniu pomocy zaczęli sami powoli wydobywać z busa dziewięć rannych osób. Ułożyli je w bezpiecznej pozycji, po czym udzielili pierwszej pomocy. - Jakoś tak samoczynnie nastąpił podział pracy między nami - dodaje Basia. Ranni bardzo krwawili, jednak cała piątka walczyła o ich życie aż do przybycia służb ratowniczych. Do tej pory policjanci nie zdawali sobie sprawy, jak ludzie mogą - podczas takiego wypadku - się zachowywać. - Kilka z ofiar próbowało w szoku uciekać do pobliskiego lasu, ale udało się nad nimi zapanować - mówi Basia. Pomimo tego, że słuchacze szkoły policyjnej dopiero uczą się swojego fachu, zachowali zimną krew i należycie zabezpieczyli również miejsce zdarzenia. Funkcjonariusze uratowali pięć osób. Niestety, na miejscu zginęły trzy osoby, a potem w szpitalu zmarła jeszcze jedna. Gratulacje od komendanta Mazowiecki komendant policji, inspektor Igor Parfieniuk, złożył na ręce komendanta CSP pismo gratulacyjne. W piśmie, w którym pochwalił policjantki za wysoki poziom wiedzy z udzielania pierwszej pomocy przedlekarskiej oraz podkreślił ich godną naśladowania postawę. Jednocześnie komendant CSP, inspektor Arkadiusz Brzozowski, wystosował pisma do przełożonych komend policji, z których wywodzą się adeptki policyjnego zawodu oraz złożył im osobiście gratulacje. Grzegorz Anton