Podczas inauguracji kampanii prezydenckiej w rodzinnej miejscowości Krzaklewskiego - Kolbuszowej, działacze Sierpnia okrzykami i rzucaniem jajkami usiłowali zakłócić jej przebieg. Sąd umorzył sprawę, gdyż jak stwierdził, Osiemdziesiątka, nie przedstawiła stosownych dokumentów. To znaczy nie wystąpiła o uchylenie na czas sprawy immunitetu poselskiego Krzaklewskiemu. Z kolei trzyosobowa delegacja związku stwierdziła, że to kandydat sam powinien o to wystąpić. Krzaklewski mógłby stanąć przed sądem w wypadku, gdyby został posłem, ale jeszcze nie złożył ślubowania. Sierpień Osiemdziesiąt zastanowi się teraz, w jakiej formie złoży zażalenie do sądu wyższej instancji na decyzję kolbuszowskiego wymiaru sprawiedliwości. Jak powiedział Janusz Anioł - członek komisji krajowej Osiemdziesiątki - związek spodziewał się takiego postanowienia sądu. Obrońca Krzaklewskiego jest zadowolony z decyzji sądu. Odwołanie od tego strony mogą złożyć w ciągu tygodnia. Marcin Kandefer