Jak mówią członkowie Związku, na zwrot budynku nie mogą się doczekać, a kamienica niszczeje i popada w coraz większą ruinę. Dach przecieka, co grozi zdewastowaniem zabytkowych wnętrz, obiekt jest już drugi rok nieogrzewany, nie są w nim wykonywane potrzebne remonty. Niedawno Ukraińcy poprosili premiera Donalda Tuska o pomoc w rozwiązaniu sprawy Narodnego Dimu. Rok temu złożyli doniesienie do prokuratury, ale postępowanie zostało umorzone. - Procedura jest taka, że po umorzeniu postępowania można wystąpić z subsydiarnym aktem oskarżenia do sądu i tak też uczyniliśmy - wyjaśnia Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Prezydent działał umyślnie? W akcie tym można przeczytać m.in., że prezydent Robert Choma "umyślnie dopuścił do sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budynku przy ul. Kościuszki 5". Zdaniem Ukraińców, prezydent Robert Choma jako gospodarz miasta i organ wykonawczy gminy Przemyśl, która jest właścicielem budynku, odpowiada za tę sytuację. - Nie będziemy tego komentować, ponieważ nie znamy treści zarzutów - kwituje Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Miasta. Władze miasta zgodziły się na oddanie kamienicy, ale w zamian chcą rekompensaty od Skarbu Państwa. Uzgodniono, że otrzymają należący obecnie do Ministerstwa Obrony Narodowej kompleks Klubu Garnizonowego przy ul. Grodzkiej. Ostatnio jednak zażądały jeszcze jednej działki przylegającej do tego kompleksu. Dlatego procedura związana z oddaniem budynku przy ul. Kościuszki 5 znowu się przedłuża. Dorota Szturm-Szajan