W minionym roku na terenie Rejonu Dystrybucji Dębica przeprowadzono 122 kontrole stanu technicznego urządzeń i instalacji elektroenergetycznych, w szczególności układów pomiarowo - rozliczeniowych. W wyniku kontroli wykryto 10 przypadków nielegalnego poboru energii elektrycznej na kwotę ok. 40 tys. zł. Skradzionego prądu było tyle, że wystarczyłoby go na rok dla ponad 30 gospodarstw domowych. W 2008 roku na terenie działalności tarnowskiego Oddziału Enionu wykryto w sumie 114 przypadków nielegalnego poboru energii elektrycznej na kwotę ok. 350 tys. zł. Według danych Enionu, liczba wykrywanych kradzieży w ostatnich latach zmalała. Przyczyniają się do tego nasilające się kontrole i technika, która ułatwia wykrywanie nielegalnego poboru. W porównaniu z rokiem 2007 skala procederu zmniejszyła się o ok. 25 proc. Może być ona jednak znacznie większa, niż wynika z oficjalnych statystyk, bo tak naprawdę nie wiadomo, jaka jest wykrywalność. Straty związane z kradzieżami prądu pokrywają uczciwi odbiorcy, bo ceny dystrybucji uwzględniają też w pewnej części koszty straconej, w tym skradzionej energii. Beata Boryczko z Biura Informacji Enion w Tarnowie mówi, że kontrole odbiorców związane są głównie z pracami eksploatacyjnymi. - Część z nich wynika z analizy zużycia energii elektrycznej, zgłoszeń telefonicznych czy pisemnych, które są przekazywane do Wydziału Inspekcji Energetycznej - tłumaczy. Kto najczęściej dopuszcza się procederu kradzieży energii elektrycznej? Z tym bywa różnie. - Są to osoby o różnym statusie materialnym, od bardzo zamożnych, po żyjące w skromnych warunkach. To przedstawiciele różnych zawodów, właściciele firm, rolnicy, właściciele zarówno małych, jak i dużych gospodarstw - wyjaśnia Beata Boryczko. Agnieszka Kruszyńska