Jak poinformował rzecznik prasowy rzeszowskiego sądu Roman Skrzypek sąd obligatoryjnie po uchyleniu immunitetu zawiesił sędziego T. w obowiązkach służbowych bezterminowo, co w praktyce oznacza do zakończenia postępowania. Wcześniej bowiem, pod koniec marca, zawiesił go w obowiązkach na trzy miesiące. O uchylenie immunitetu sędziemu wnioskowała lubaczowska prokuratura, która prowadzi postępowanie w sprawie kierowania przez Grzegorza T. autem po pijanemu. Skrzypek dodał, że po uchyleniu immunitetu prokuratura będzie mogła przesłuchać sędziego i ewentualnie postawić mu zarzuty. Sędziemu grozi za jazdę po pijanemu do dwóch lat więzienia. Pod koniec marca zastępca rzecznika dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w Przemyślu wszczął postępowanie wobec Grzegorza T. i postawił mu zarzut "dopuszczenia się przewinienia dyscyplinarnego" polegającego na prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwym. Jak wyjaśniła wówczas rzeczniczka przemyskiego sądu okręgowego Małgorzata Reizer postępowanie dyscyplinarne może zakończyć się umorzeniem lub skierowaniem do sądu dyscyplinarnego wniosku o ukaranie sędziego. Z kolei w wyniku postępowania przed sądem dyscyplinarnym sędzia może otrzymać karę od upomnienia po usunięcie z zawodu. Do wszczęcia postępowania zastępcę rzecznika dyscyplinarnego zobowiązało kolegium sędziów Sądu Okręgowego w Przemyślu, które na początku marca przyjęło uchwałę w tej sprawie. Grzegorz T., sędzia Sądu Rejonowego w Przemyślu, został zatrzymany na początku marca na drodze z Lubaczowa do Jarosławia. Miał prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policję o pijanym kierowcy telefonicznie powiadomił anonimowy informator.