Twierdzi, że zaatakował go wilk. 61-latek trafił do szpitala
61-letni mężczyzna miał zostać zaatakowany przez wilka na terenie własnego gospodarstwa. Trafił do szpitala. Lekarzom przekazał, że wilk najpierw rzucił się na jego psa, a następnie pogryzł mężczyznę, gdy ten próbował ratować swoje zwierzę. Zaatakowany mężczyzna ma rany szarpane prawego przedramienia i całej lewej dłoni.
Do zdarzenia doszło we wtorek na terenie gospodarstwa rolnego nieopodal Ustrzyków Dolnych (woj. podkarpackie). 61-letni mieszkaniec powiatu bieszczadzkiego - jak sam twierdzi - miał zostać pogryziony przez wilka. Dzikie zwierzę miało zaatakować psa mężczyzny, a ten postanowił bronić swojego czworonoga.
Chcieliśmy dowiedzieć się więcej na ten temat w Komendzie Powiatowej Policji w Ustrzykach Dolnych, jednak służby nie odnoszą się bezpośrednio do sprawy. - Nie mamy takiego zgłoszenia - powiedział Interii st. asp. Dariusz Szeliga.
Doniesienia potwierdził jednak lokalny szpital. Jak nam przekazano, poturbowany mężczyzna dotarł o własnych siłach do szpitala w Ustrzykach Dolnych z ranami szarpanymi prawego przedramienia i całej lewej dłoni.
- Z informacji poszkodowanego wynika, że bronił swojego psa przed wilkami na terenie własnego gospodarstwa rolnego - powiedział kierownik oddziału wewnętrznego SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych lek. med. Sebastian Łysiak. - Jego stan jest dobry, stabilny, a życie nie jest zagrożone - zapewnił.
Jak dodał, pacjent został około godz. 9 przekazany na Oddział Obserwacyjno-Zakaźny w Sanoku, gdzie otrzyma szczepienia przeciwko wściekliźnie.