W krwawym rozboju brało udział w sumie 9 osób. O zdarzeniu tarnobrzescy stróże prawa zostali powiadomieni o godzinie 3 rano. W lokalu przy ulicy Moniuszki w Tarnobrzegu doszło do bójki pomiędzy uczestnikami dyskoteki. Z ustaleń mundurowych wynika, że w zdarzeniu brało udział aż 9 osób z Tarnobrzega i Huty Komorowskiej. Wezwany na miejsce zdarzenia patrol przybył, gdy było już po bójce. Szybko zlokalizował jednak seata ibizę z osobami, mającymi związek z burdą w lokalu. Okazali się nimi 20-letni Arkadiusz P. i 18-letni Kamil K. Stłuczona butelka, czyli tulipan - Prawdopodobną przyczyną bijatyki był konflikt pomiędzy uczestnikami imprezy, który przerodził się w ostrą walkę z użyciem niebezpiecznych przedmiotów - mówi kom. Beata Jędrzejewska-Wrona, rzecznik tarnobrzeskiej policji. - Jeden z uczestników został zaatakowany stłuczoną butelką. Z raną ciętą twarzy i ucha trafił do szpitala. Po opatrzeniu ran mężczyzna został zwolniony do domu. Dwa dni przesłuchań Przesłuchania policji i zgromadzenie materiału dla prokuratury zajęło policji dwa dni. W tym czasie stróże prawa ustalali liczbę poszkodowanych, konfrontowali zeznania uczestników zdarzenia i świadków. We wtorek wobec najbardziej krewkiego mężczyzny Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu zastosowała środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 2 tys. złotych, dozoru policyjnego oraz zakazu opuszczania kraju. Trwają dalsze czynności wyjaśniające w tej sprawie. Niewykluczone są zatrzymania kolejnych osób. MAŁGORZATA ROKOSZEWSKA