- Do czasu, aż usuniemy szkody, nikt z uczniów ani nauczycieli nie wejdzie na salę - mówi stanowczo Robert Rybka, dyrektor I LO w Sanoku. - Musimy z tym jednak zdążyć do matur, bo mamy za mało pomieszczeń, by przeprowadzić je gdzie indziej - dodaje zrezygnowany dyrektor. Wstępne wyceny firm budowlanych mówią, iż samo zdemontowanie pozostałej części izolacji kosztować będzie około 11 tysięcy złotych. Do tego trzeba doliczyć koszty wywozu i utylizacji. Dyrektor załamuje ręce, bo w budżecie szkoły ma tylko 5 tysięcy na remonty. Pomoc zadeklarowało już starostwo, ale działać trzeba szybko - pierwsze egzaminy już 4 maja. Paradoksalnie, sufit spadł dzień przed konferencją, podczas której władze szkoły wraz z pracownikami Urzędu Miasta prezentowali plany budowy kopuły - obserwatorium astronomicznego, na... dachu szkoły. Robert Biłas