Dziecko zaczęło gorączkować w piątek wieczorem. Choroba rozwijała się błyskawicznie, co świadczy o tym, że miała podłoże meningokokowe. - Chłopczyk trafił do nas w bardzo ciężkim stanie, z klasycznymi objawami sepsy, z zaburzeniami krążenia - mówi Wojciech Chmiest, specjalista intensywnej terapii i toksykologii klinicznej, ordynator OIOM-u w Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. - Mimo natychmiast podjętych czynności ratunkowych, nie udało się nam wyprowadzić dziecka z zapaści. - Nie ma jeszcze potwierdzenia, że była to sepsa meningokokowa - mówi Dorota Gibała, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie. - Na końcowe wyniki badań musimy jeszcze poczekać. Najgorsza bakteria meningokokowa Najgroźniejsze są zakażenia bakterią Neisseria meningitidis, zwaną meningokoką, które wśród dzieci mają bardzo ostry przebieg - w ciągu kilkunastu godzin mogą doprowadzić nawet do śmierci. Niestety, nie opracowano jeszcze szczepionki, która w stu procentach chroniłaby nas przed wszystkimi szczepami bakterii wywołującymi posocznicę. W przypadku meningokoków szczepić możemy się tylko przeciwko typom A i C. Koszt szczepionki to ok. 170 zł. Objawy choroby Zazwyczaj towarzyszą jej: wysoka gorączka i dreszcze, wymioty, bóle brzucha, wybroczyny na skórze, zaburzenia w układzie krążenia, osłabienie, sinienie, majaczenie. - W ubiegłym roku na Podkarpaciu zgłoszono 20 przypadków inwazyjnej choroby meningokokowej, z czego 15 to były posocznice - mówi rzecznik sanepidu. Anna Moraniec