Choroba chłopca została szybko wykryta. Już w wieku trzech miesięcy w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie przeszedł operację usunięcia soczewki. Po tym poddany został rehabilitacji. - W czasie jej trwania nabawił się oczopląsu i zeza - mówi Monika Gawryś, mama chłopczyka. Zaraz po tym przeszedł pięć zabiegów polegających na iniekcji botoksu w mięśnie gałek ocznych. Niestety, nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu. Pod koniec sierpnia Arturek przejdzie operacyjne leczenie oczopląsu, a następnie zabieg mający na celu skorygowania zeza. W wieku ośmiu lat czeka go przeszczep soczewki. Chłopczyk jak na razie cały czas nosi twarde soczewki, które są dość kosztowne. Za jedną parę trzeba zapłacić 600 zł. Sporo pieniędzy pochłaniają też wszystkie zabiegi. - Do tej pory miał ich pięć i za każdym razem trzeba było zapłacić po tysiąc złotych - opowiada Monika Gawryś. Operacje, które dopiero czekają chłopczyka, będą jeszcze droższe. Za dwie najbliższe trzeba będzie zapłacić 10 tysięcy złotych. Monika Gawryś zwraca się zwraca się z prośbą o pomoc do wszystkich ludzi dobrej woli. Pieniądze można wpłacać na konto Fundacji Twoja Szansa działającej przy FFiL Śnieżka w Brzeźnicy. Numer konta: 23 8642 1139 2013 3902 8554 0001, koniecznie z dopiskiem dla Artura Gawrysia.