Stu dziennikarzy z całej Europy przez dwa dni w stolicy Podkarpacia, miliony widzów przed telewizorami, od Wielkiej Brytanii po Rosję oglądających, Final Four Challenge Cup w siatkówce mężczyzn. Gdzie rozgrywanych? W Rzeszowie. Takiej promocyjnej szansy władze stolicy regionu nie miały od lat. Za cztery tygodnie okaże się, czy dar od losu wykorzystają, czy wykażą się promocyjną beznadzieją, jak to się stało przy okazji turnieju Grand Prix w siatkówce kobiet i starań o bilety na Euro 2008 w Klagenfurcie. Final Four Challenge Cup odbędzie się 22 - 23 marca. Do Rzeszowa przyjadą siatkarskie drużyny z Francji, Włoch i Rosji. Za nimi ściągnie 100 dziennikarzy, ponad 50 VIP-ów z międzynarodowych organizacji sportowych, a na trybunach hali na Podpromiu podczas 4 meczów zasiądzie 20 tys. osób. - Zdjęcia z meczów pokażą prawie wszystkie europejskie stacje telewizyjne - mówi Marek Borejko, dyrektor Asseco Resovii. - Dla Rzeszowa, który znajdzie się na plakatach, billboardach, banerach, koszulkach zawodników będzie to promocja, jakiej miasto dotychczas nie miało. Siatkówka jest jedną z najpopularniejszych i najczęściej oglądanych dyscyplin sportowych w Europie. Przed telewizorami zasiądą miliony kibiców. Zmarnowane szanse przy Grand Prix Pytanie, czy Rzeszów będzie potrafił to wykorzystać? Dotychczas zasłynął z kompromitacji. Pierwszej w sierpniu 2007 r., gdy władze miasta zlekceważyły prestiżowy turniej Grand Prix w siatkówce kobiet - nikt nie wspomógł organizatorów w promocji, a trybuny świeciły pustkami. Do tego w ogóle nie wykorzystano euforii, jaka towarzyszy tego typu rozgrywkom w innych krajach Europy. Klagenfurt też zmarnowany W styczniu 2008 r. było jeszcze gorzej. "Super Nowości" namówiły władze Rzeszowa, by zawalczyły dla mieszkańców Rzeszowa o bilety na mecze Euro 2008 w Klagenfurcie. Kilka dni temu wydział promocji UM szczery do bólu przyznał, iż o bilety nie poprosił, bo nie chciał swoich kolegów z Klagenfurtu wprawiać w zakłopotanie. Rzeszów okazał się jedynym miastem partnerskim, które o takie bilety w Klagenfurcie nie zabiegało. Wszystkie inne miasta partnerskie Klagenfurtu to wykorzystały. Miasto szykuje niespodzianki, ale na razie to tajemnica - Na organizację Final Four Challenge Cup miasto dołoży 117 tys. zł - mówi Mariusz Sidor, dyrektor Wydziału Promocji w UM Rzeszowa. - Przy okazji imprezy zrobimy wszystko, by zwrócić uwagę 100 dziennikarzy z innych krajów Europy na nasze miasto i to nie tylko od strony sportowej. Jakie to będą działania? Szczegóły zdradzę tuż przed imprezą. ANETA GIEROŃ