- To jakaś bzdura. To po to namawiają do robienia badań profilaktycznych, żeby potem powiedzieć mi: "Niech pani poczeka, aż guz urośnie, wtedy nowotwór usuniemy i zaczniemy leczyć najnowszym lekiem" - mówi Aleksandra Król z Rzeszowa. - Herceptyna to rewelacyjny preparat, który kobietom skazanym na śmierć daje szansę na życie - mówi Krystyna Rzeźnik z wydziału gospodarki lekami w POW NFZ w Rzeszowie. Wbrew logice? Dlaczego więc nie podaje się jej tak, jakby nakazywała logika - we wczesnym stadium - tylko czeka, aż guz urośnie? - Wskazaniem do stosowania preparatu jest zaawansowane stadium choroby, ale decyzję o leczeniu herceptyną podejmuje lekarz onkolog, kierując się osiągnięciem jak największych korzyści dla pacjenta - zapewnia Bożenna Karczmarek-Borowska, pełnomocnik ds. Podkarpackiego Centrum Onkologii w Rzeszowie. Skuteczna, ale droga Roczna kuracja herceptyną jest kosztowna - około 100 tys. złotych. Jednak tylko dzięki temu życie pacjentek z rozsianym nowotworem wydłużyło się z 12 -14 miesięcy do kilku lat. NFZ zamierza rozszerzyć finansowanie herceptyny, aby mogła być dostępna także dla kobiet, u których stwierdzono guz mniejszy niż 2 cm. Decyzja jeszcze nie zapadła, trwają rozmowy z producentem w sprawie ceny leku. Anna Moraniec Preparat herceptyna został zarejestrowany do leczenia pacjentek chorujących na nowotwór określany jako HER2 dodatni, wyjątkowo groźny i agresywny, na który cierpi 20 - 30 procent kobiet z rakiem piersi. Pokonać go można wtedy, gdy działa się natychmiast, chociaż i w tym przypadku pozostaje ryzyko rozsiewu. Herceptyna jest lekiem biologicznym, skierowanym przeciwko jednemu białku - HER2. Zwiększona produkcja tego właśnie białka przyczynia się do zwiększenia ryzyka nawrotu choroby i pogarsza rokowania. Badania wykazały, że preparat wydłuża życie chorych bez względu na to, jak bardzo guz jest zaawansowany. Biologiczna postać leku aktywizuje bowiem układ odpornościowy do samodzielnej walki z nowotworem i jednocześnie hamuje jego rozrost.