Strzelanie z wiatrówki z okna, wdrapywanie się na słupy wysokiego napięcia, skakanie z dachów na budowach, czy skoki do wody po kilku głębszych, to zaledwie niektóre przykłady na to, jak wakacyjna swoboda wpływają na pomysłowość młodzieży. Zwykła głupota czy chęć zaimponowania kolegom, staje się często przyczyną ludzkich dramatów. Wyjechali za miasto, chcieli poszaleć. Założyli się o to, kto wyżej wyjdzie na słup wysokiego napięcia. Wychodzili kolejno. 17-latek wspinał się ostatni. Wygrał zakład, ale...wygraną przypłacił życiem. Pozostali patrzyli jak kona w męczarniach. Niedawno kilku kolegów postanowiło pojechać nad wodę, by uczcić zakończenie roku szkolnego. Koleżanki piszczały z radości, gdy chłopcy po kolei skakali do wody na główkę. Jednemu się nie udało. Bezwładne ciało wypłynęło na powierzchnię. Dziś jeździ na wózku inwalidzkim i co wieczór pyta sam siebie "Czy było warto?" Głupota nie zna granic Podobnych historii można by wymieniać więcej. Co sprawia, że szczególnie w okresie wakacyjnym przychodzą do głowy najbardziej durne pomysły? Głupota, a może zbyt wiele wolnego czasu? W minioną niedzielę z okna jednego z rzeszowskich akademików padły strzały. Okazało się, że pięciu podpitych studentów postanowiło się zabawić. Policjanci znaleźli w pokoju trzy wiatrówki i amunicję. Zatrzymany został Piotr S., który w organizmie miał 1,5 promila alkoholu. Usłyszy zarzuty narażenia ludzi na niebezpieczeństwo a grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności. Na nic zdadzą się tłumaczenia, że celował do... metalowej reklamy obok akademika. Pewien 17 latek z Przemyśla, zniszczył kilkanaście samochodów stojących przy jednej z ulic. Gdy został przyłapany na gorącym uczynku z opresji próbował wyratować się łapówką, którą oferował funkcjonariuszom policji. Teraz będzie odpowiadać nie tylko za zniszczenie mienia ale i próbę przekupstwa, za co grozi do 8 lat pozbawienia wolności. - Rzeczywiście szczególnie w okresie wakacyjnym rośnie liczba wypadków i chuligańskich wybryków młodych osób - mówi podinspektor Zbigniew Kocój z komendy powiatowej policji w Rzeszowie. - Młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak tragicznie mogą zakończyć się ich letnie wygłupy. A mogą je przypłacić utratą zdrowia, życia, albo odpowiedzialnością karną. Jeżdżą po pijaku W okresie wakacyjnym wzrasta liczba wypadków, które powodują młodzi, pijani kierowcy. W niedzielny poranek w Zagórzu (w powiecie sanockim) zginął w wypadku 23-latek, pasażer audi prowadzonego przez jego nietrzeźwego rówieśnika. Kierowcy grozi do 12 lat pozbawienia wolności i dożywotnia utrata prawa jazdy. Również w minioną niedzielę zginął w Mielcu 25-letni Tomasz M. Na zakręcie jego honda zjechała z drogi i uderzyła w ogrodzenie. W wypadku ucierpiał również 19-letni pasażer. Obaj mężczyźni byli nietrzeźwi. Motocyklista miał prawie 2 promile alkoholu. Niestety, szaleńców nie brakuje a ogrom ich bezmyślności ujawnia się szczególnie w wakacje... Katarzyna Szczyrek kszczyrek@pressmedia.com.pl FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");