Bezpośrednio po wypadku ukraińskiego autokaru na autostradzie A4 w pobliżu MOP Kaszyce do szpitala wojewódzkiego w Przemyślu (Podkarpackie) przewieziono 11 osób, pięć z nich już opuściło placówkę. Stan młodej kobiety jest bardzo ciężki. Jak zaznaczył rzecznik przemyskiego szpitala Paweł Bugira, "aktualnie hospitalizowanych jest sześć osób". - Spośród nich młoda kobieta o nieustalonej tożsamości jest w stanie skrajnie ciężkim. Ma poważne obrażenia głowy. Przeszła operację ratującą życie. Niewykluczone są kolejne operacje - powiedział Bugira. W poważnym stanie jest też 58-letni mężczyzna. - Ma obrażenia wielonarządowe. Jest zaplanowany do zabiegu - zaznaczył rzecznik szpitala. Ranni w wypadku zostali przewiezieni do szpitala wojewódzkiego w Przemyślu, Centrum Opieki Medycznej w Jarosławiu, szpitala wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, szpitala w Rudnej Małej oraz do szpitali powiatowych w Przeworsku i Lubaczowie. Jak poinformował rzecznik wojewody podkarpackiego Michał Mielniczuk, ukraińskim autokarem podróżowało 57 osób, w tym dwóch kierowców. W wyniku wypadku pięć osób nie żyje, a 34 przebywają w szpitalach. Na miejscu są prokuratorzy Na miejscu wypadku ukraińskiego busa, który rozbił się na autostradzie A4, trwają czynności prokuratorskie - poinformowała zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka. Dodała, że na miejscu są prokuratorzy z Przemyśla. - Trwają oględziny miejsca wypadku. Zbierane są dowody - podkreśliła. Pojawiły się też służby konsularne Ukrainy Służby konsularne Ukrainy pracują na miejscu wypadku ukraińskiego autokaru - podał konsul dyżurny Konsulatu Generalnego Ukrainy w Lublinie. - Próbujemy odnaleźć poszkodowanych umieszczonych w pięciu szpitalach i poinformować rodziny. Mamy listę osób, które podróżowały - podkreślił konsul dyżurny. Dodał, że w bursie w Jarosławiu "zbierają się osoby, które opuściły szpitale lub nie ucierpiały". - Możliwe, że dzisiaj, po czynnościach policyjnych, będą mogły wyjechać na Ukrainę - zaznaczył. Firma transportowa, do której należał autokar uczestniczący w wypadku, przysłała dodatkowy autobus. Pojazd, który uczestniczył w wypadku, był wyprodukowany w 2012 roku. Wykonywał kurs na trasie z Poznania do Chersonia. Jak poinformował konsul dyżurny, obaj kierowcy byli trzeźwi i "nie byli pod wpływem narkotyków".