Pomysłodawcą przedsięwzięcia był ambasador Stalowej Woli Konrad Mastyło. Do udziału w koncercie zaprosił wybitną sopranistkę Elżbietę Towarnicką, Chór Kameralny Miejskiego Domu Kultury pod kierunkiem Jerzego Augustyńskiego i wschodzącą gwiazdę stalowowolskiej piosenki Milenę Siembidę. Artystom towarzyszył kwartet smyczkowy, w którym pierwsze skrzypce grała Paulina Mastyło oraz znakomity oboista Marek Mleczko. Koncert został owacyjnie przyjęty przez publiczność, która niemal w komplecie zasiadła w sali widowiskowej MDK. A było czego posłuchać. Miłośnicy muzyki filmowej mogli w sobotni wieczór upajać się dźwiękami z takich obrazów jak: "Misja", "Lista Schindlera", "Jasminum", "Dekalog", "Posłaniec", "W pustyni i w puszczy", czy z seriali "Polskie drogi" i "Dom". Szczególnie te dwie ostatnie pozycje, kompozycje Andrzeja Kurylewicza i Waldemara Kazaneckiego, w których melodie - "evergreeny" rozpoczynające każdy odcinek, w wykonaniu Konrada Mastyło wypadły niezwykle efektownie. Rewelacyjnie w kilku utworach zabrzmiał Chór Kameralny MDK pod kierunkiem Jerzego Augustyńskiego, dla którego nie ma wyzwań nie do pokonania, a wykonanie motywu przewodniego z "Misji" genialnego Ennio Moricone warte jest pokazania w największych salach koncertowych. Klasą dla siebie byłą gwiazda wieczoru Elżbieta Towarnicka. Na finał gdy odśpiewała pieśni z "Podwójnego życia Weroniki" i "Dekalogu" wręcz zaczarowała swoim sopranem publiczność. Nie brakowało takich, którym łza w oku stanęła: - Ja tylko muzykę filmową śpiewam z mikrofonem, pozostałą już nie - "usprawiedliwiała" się naszemu reporterowi na chwilę przed wejściem na scenę. Towarnicka dysponuje nie tylko wybitnym, ale i tak mocnym głosem, że np. repertuar operowy bez trudu śpiewa bez jakiegokolwiek nagłośnienia w ogromnych katedrach przy akompaniamencie organów... Znacznie lżejszy, niemal wakacyjny repertuar z filmu "W pustyni i w puszczy" przedstawiła zaś Milena Siembida. W lutym wystąpiła z mini recitalem na Balu Sportowca zorganizowanym przez "Sztafetę", ale w MDK było dwa razy większe audytorium. - Zobaczycie ona kiedyś będzie wielką gwiazdą. No, może nie zaperzajmy. Ale gwiazdą na pewno będzie! Wyłowiłem ten talent na prywatnym przesłuchaniu - komplementował młodziutką wokalistkę Konrad Mastyło. tg, big