Największy z nich zniknął, najprawdopodobniej w nocy z soboty na niedzielę (z 21 na 22 sierpnia). Wczoraj został odnaleziony, ale tych, którzy go wycięli i ukryli, czy też porzucili w krzakach, policja nadal szuka. - Jak to się stało, że ktoś ten krzyż ściął, ukrył i nikt tego nie zauważył? - dopytują się przemyślanie. Według relacji starszych mieszkańców miasta trzy krzyże były swego czasu bardzo zwalczane przez "ubecję. - Komuna ich nie zmogła, a teraz, w wolnej Polsce, ktoś je ściął - mówi mieszkaniec Przemyśla. Wzgórze Trzech Krzyży leży na ścieżce przyrodniczo-edukacyjnej i nazywa się na niej przystankiem nr 5 "Modraszkowe Wzgórze". Na wzgórze niełatwo się dostać, wąskie ścieżki prowadzące na nie stromym zboczem przywodzą na myśl nie najłatwiejszy górski szlak. Nie jest zatem możliwe, by ktoś w pojedynkę wszedł na wzgórze, ściął krzyż, wziął go i zniósł ze zbocza. Na kikucie po krzyżu, który został ,widać wyraźnie, że odcięty został precyzyjnie, najprawdopodobniej piłą mechaniczną. Za kikutem widać połamane brzózki.Ciężki krzyż musiał po ścięciu na nie upaść. Oficjalnie podaje się, że policję o zniknięciu krzyża zawiadomili 23 sierpnia pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, tymczasem dziennikarze dotarli do osoby, która o zaginięciu krzyża wiedziała i zawiadamiała o tym już w niedzielę (22 sierpnia). - Poszedłem tam z dziećmi i kuzynem z Chrzanowa, popołudniu - opowiada Jan Jarosz, naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Turystyki UM w Przemyślu. - Całkiem prywatnie. Chciałem kuzynowi pokazać to miejsce. Kiedy zobaczyłem, że krzyża nie ma, oniemiałem - relacjonuje. - Natychmiast zawiadomiłem komendanta Straży Miejskiej - dodaje. Jan Geneja szef przemyskich strażników miejskich potwierdza słowa naczelnika. - Zgłoszenie przyjęliśmy, sprawdziliśmy je, krzyża nie było - opowiada. - Zrobiliśmy dokumentację fotograficzną i nasz dyżurny, około godz. 17. zawiadomił dyżurnego policji - dodaje. Przemyska policja przeszukiwała teren, ale bez rezultatów. Oficjalnie zgłoszenie przyjęto jednak dopiero w poniedziałek (24 sierpnia), od PGK, jako zarządcy terenu. Kontynuowano poszukiwania, ale krzyża nie znaleziono. Wiadomo, że wczoraj rano znaleźli go, w gęstych zaroślach, niedaleko wzgórza pracownicy przemyskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. - Gdy krzyż już się odnalazł najważniejsze jest wykrycie sprawców tego czynu. Nie wykluczamy wandalizmu, tła religijnego, ale także prowokacji mającej swe źródło w sytuacji z krzyżem pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie - podkreśla podkom. P. Międlar Monika Kamińska