Nawet sto tysięcy złotych w ciągu kilku lat miały nielegalnie pożyczyć z kasy funduszu socjalnego Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu pracownice tej uczelni. Sprawa wyszła na jaw, gdy zmienił się kwestor szkoły. Rektor zgłosił sprawę prokuraturze. To jeden z kilku wątków, które bada obecnie prokuratura w związku z domniemanymi nieprawidłowościami finansowymi w jarosławskiej Alma Mater. Przełom na konferencji Wczorajsza konferencja prasowa była przełomem. Po raz pierwszy władze PWSZ zdecydowały się na ustosunkowanie do ostatnich wydarzeń na uczelni. Przypomnijmy, policja i prokuratura wszczęły postępowanie w sprawie nieprawidłowości, jakie miały mieć miejsce w szkole. Co prawda organa sprawiedliwości nie ujawniają szczegółów postępowania, ale wiadomo, że chodzi m.in. o fakt, że jedna z wykładowczyń miała pobierać pieniądze za zajęcia, których w rzeczywistości nie było i faktury na niektóre usługi wykonywane na rzecz uczelni. Według naszych informacji pod lupą śledczych znalazła się m.in. sprawa bardzo kosztownego audytu szkoły oraz faktura za remont samochodu dyrektorki biura rektora. Wyłudzały pieniądze? Rektor Zbigniew Makieła po kolei odrzucał wczoraj zarzuty, twierdząc, że dotychczas nie miał informacji na ten temat. Przyznawał jednak, że policja zabezpieczyła kilkanaście worków dokumentów uczelni, m.in. osobiste dokumenty jego i jego żony. Konkretem, o którym poinformował był fakt dyscyplinarnego wyrzucenia trzech kobiet, które miały pobierać od co najmniej sześciu lat pieniądze z funduszu socjalnego. Sprawa trafiła ostatnio do prokuratury. To nie pierwszy skandal - Niestety na uczelni wciąż obecny wydaje się cień profesora J,. pierwszego rektora uczelni - mówił prof. Zbigniew Makieła. Miał na myśli byłego szefa uczelni, który obecnie przebywa w areszcie za malwersacje finansowe, groźby wobec lokalnej dziennikarki oraz załatwianie dyplomów za łapówki i zmuszanie do seksu. Obecny rektor zaprzeczył pogłoskom, jakoby ze stanowisk zwolnione zostały kanclerz uczelni Alicja Kos i dyrektorka biura rektora. Zapowiedział jednak, że jeżeli podejmie w tej sprawie decyzje personalne, poinformuje o tym dziennikarzy. Przyznał jednocześnie, że dotychczasowa polityka informacyjna PWSZ była błędna. Pod nieobecność rektora, który wyjechał na sympozjum do Izraela, pracownice uczelni odmawiały jakichkolwiek informacji związanych z prowadzonymi na uczelni działaniami policyjnymi. Kanclerz uczelni zaś powtarzała dziennikarzom, że nie wie, gdzie przebywa rektor, co powodowało wiele domysłów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, ze decyzje personalne w sprawie kanclerz i dyrektorki biura zapadną w ciągu tygodnia. Szef konwentu uczelni poseł PO Tomasz Kulesza zapowiedział również powstanie biura prasowego PWSZ, które ma zająć się kreowaniem pozytywnego wizerunku szkoły. Szymon Jakubowski