Tragedia rozegrała się wczoraj tuż przed godziną 15. na skrzyżowaniu ulic Bieszczadzkiej i Niżańskiej w Nowej Dębie. To były sekundy. Młody kierowca opla astry najprawdopodobniej nie sprawdził, czy krajową "dziewiątką" poruszają się inni kierowcy i wjechał wprost pod koła jadącego główną trasą tira. Siła, z jaką opel uderzył w samochód ciężarowy była tak duża, że zepchnęła kolosa z jezdni i powaliła do pobliskiego rowu. Samochód osobowy znalazł się pod jego kabiną. Przybyli na miejsce zdarzenia strażacy, aby uwolnić uwięzionych w osobówce, musieli rozciąć astrę w kilku miejscach. Do ciał dwojga pasażerów dotarli dopiero po odgięciu dachu wraka. - Koszmarny widok. Oni nie mieli żadnych szans - relacjonował świadek dramatu. - Samochód został kompletnie zmiażdżony. Może gdyby tir się na nich nie przewrócił, żyliby, ale tak, jak tylko tu podjechałem widziałem, że są ofiary. Na miejsce tragedii bardzo szybko dotarli także ratownicy medyczni. Niestety, dla 21-latki i jej 44-letniego ojca nie było już ratunku. Oboje zginęli w chwili zderzenia z tirem. Kierowca opla, w bardzo ciężkim stanie, trafił do szpitala . Obecni na miejscu zdarzenia policjanci i strażacy nie wyrokowali, co mogło być przyczyną tragedii. Prawdopodobnie nie mogła być to nieznajomość trasy. Skrzyżowanie krajowej "dziewiątki" z drogą wojewódzką nr 872 było dobrze oznakowane. Kierujący oplem i jego najbliżsi mieszkali w pobliskiej Krzątce, jest więc bardzo prawdopodobne, że trasę pokonywali już wiele razy. Winy za dramat nie można także zrzucić na pogodę. Wczoraj w Nowej Dębie była piękna aura. Świeciło mocne słońce, a niebo było bezchmurne. Co wydarzyło się więc podczas tragicznych sekund? To wie zapewne tylko ciężko ranny 20-latek. Młody mężczyzna albo niezbyt dokładnie sprawdził, co dzieje się na drodze i nie zauważył jadącego tira, albo źle ocenił odległość dzielącą go od ciężarówki i myślał, że zdąży wjechać na drogę z pierwszeństwem przed ciężarówką. Tak czy inaczej błąd, którego się dopuścił, kosztował go życie siostry i ojca. Małgorzata Rokoszewska