Roczne dziecko połknęło kawałek sznurka podczas zabawy - informuje TVN24. Kiedy zaczęło się dławił i mdleć, rodzice wsiedli z maluchem do samochodu i ruszyli do szpitala. Przerażeni szybko zauważyli, że droga jest zakorkowana. Ojciec chłopca zadzwonił po policję, a funkcjonariusze natychmiast przyjęli zgłoszenie. - Dyżurny jednostki podjął decyzję o niezwłocznym pilotażu samochodu do szpitala. Skierowani do tej interwencji policjanci ruchu drogowego wiedzieli, że liczy się każda minuta - relacjonowała rzecznika prasowa tarnobrzeskiej policji Beata Jędrzejewska-Wrona. Aby udrożnić przejazd eskortowanemu pojazdowi, inny patrol zatrzymał ruch. W ten sposób dziecko szybko trafiło do szpitala. Jak twierdzą lekarze, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.