- Mężczyznę znalazł patrol policji. Policjanci podpłynęli do domu, w którym, według relacji sąsiadów, miał przebywać mężczyzna. Prawdopodobnie utonął we własnym mieszkaniu - powiedziała Tabasz. Osiedle Wielowieś było jednym z pierwszych w Tarnobrzegu, które w środę rano zalały wody Wisły. Na Podkarpaciu trwa ewakuacja mieszkańców kilku miejscowości w gminie Gorzyce w powiecie tarnobrzeskim. Jak podaje straż pożarna, ewakuowanych powinno zostać ok. 5 tys. osób. Po przerwaniu w środę wału przez rzekę Trześniówkę woda zalała kilka miejscowości, m.in. Trześń, Sokolniki, Orliska Sokolickie, Zalesie Gorzyckie i częściowo Furmany. Obecnie trwa obrona wału na innej rzece w tym regionie - Łęgu. Jak poinformował rzecznik wojewody podkarpackiego Wiesław Bek, prawdopodobnie przekopana zostanie część wału wiślanego w okolicach Zalesia Gorzyckiego, żeby woda, która przelewa się przez wał, mogła także wracać do koryta. Wówczas wał na rzece Łęg powinien się utrzymać, co uchroni same Gorzyce przed zalaniem. Kpt. Adam Wiśniewski z Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie powiedział, że z zalanych miejscowości w gminie Gorzyce powinno się ewakuować ok. 5 tys. osób. - Natomiast z terenów zalanych w środę przez Wisłę w Tarnobrzegu do ewakuacji jest jeszcze ponad 3 tys. osób. Są to osiedla Wielowieś, Zakrzew i Sobów. W rejonie Gorzyc i Tarnobrzega mamy skoncentrowane wszystkie siły z całego Podkarpacia, w tej chwili pracuje 30 łodzi oraz sprzęt wojskowy - dodał Wiśniewski. W akcji ewakuacji mieszkańców gminy Gorzyce biorą udział dwa śmigłowce. Jak powiedział Wiśniewski, rozważana jest możliwość wezwania kolejnych helikopterów. Dodał, że podjęta została decyzja o przygotowaniu do ewakuacji samej miejscowości Gorzyce (zamieszkuje ją ok. 9 tys. osób). - Na razie ewakuowaliśmy z Gorzyc niespełna 2 tys. osób, przede wszystkim starszych i chorych. Wciąż walczymy o utrzymanie wału na Łęgu, jeśli on puści, to woda zaleje Gorzyce - powiedział Wiśniewski. Jak poinformował rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Rzeszowie Jarosław Wójtowicz, także więźniowie są kierowani do pomocy w walce z powodzią. - Dzisiaj około 40 osadzonych i ponad piętnastu funkcjonariuszy z Aresztu Śledczego w Nisku zostało skierowanych do pomocy przy umacnianiu wałów w okolicy Baranowa Sandomierskiego. W środę około stu skazanych z jednostek w Nisku, Uhercach Mineralnych, Jaśle, Medyce i Dębicy pracowało przy zabezpieczaniu ujęć wody. - Pomoc nie ogranicza się do zapewnienia siły roboczej. Na wniosek wojewody przekazujemy też wyposażenie niezbędne do zapewnienia noclegów dla ofiar klęski oraz zapewniamy środki transportu - powiedział Wójtowicz. Jak zapewnił, to nie koniec pomocy ze strony służby więziennej. - Jak opadnie woda, wówczas będziemy mogli pomóc najbardziej - zaznaczył. Alarmy powodziowe obowiązują w powiatach: ropczycko-sędziszowskim z wyjątkiem gminy Iwierzyce; jasielskim; dębickim; strzyżowskim; rzeszowskim w gminach: Boguchwała, Lubenia, Dynów, Trzebownisko i Tyczyn; mieleckim; krośnieńskim; łańcuckim; brzozowskim w gminie Haczów; kolbuszowskim w gminie Dzikowiec; przeworskim; jarosławskim; tarnobrzeskim; stalowowolskim; niżańskim; leżajskim oraz w Rzeszowie i Tarnobrzegu. Jak podało Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, z wojewódzkich magazynów przeciwpowodziowych do zabezpieczenia działań ratowniczych wydano ponad 1 mln worków oraz 800 metrów rękawa przeciwpowodziowego. Na terenie województwa zostało dotychczas podtopionych i zalanych 21 powiatów i 95 gmin.