- Szok. Zakład Energetyczny robi sobie z nas kpiny - mówi Żurek, mieszkaniec Brzeźnicy. Twierdzi, że przerwy w dopływie energii elektrycznej zdarzają się nawet kilkanaście razy w ciągu dnia. - Wyłączają prąd bez żadnego znanego nam powodu i uprzedzenia - zaznacza. Ostatnio prądu zabrakło w samo południe w niedzielę. - Kilka dni temu w ciągu jednej godziny wyłączyli chyba z dziesięć razy. Siedziałam i liczyłam - nadmienia Janina Żurek. Dodaje, że dziwią się temu nawet mieszkańcy sąsiedniego przysiółka Zakącie, gdzie takich problemów w ogóle nie ma. W Brzeźnicy nie można nawet spokojnie oglądać telewizji. - Prądu zabrakło jak były Mistrzostwa Europy, a nawet olimpiada - wścieka się Żurek. Wyjaśnia, że przerwy w dostawie energii elektrycznej z reguły nie trwają długo, ale są bardzo uciążliwe. - Już nie raz zdarzało się, że popsuły się lodówki czy komputery - dorzuca Żurek. Sprzedawczynie w sklepie spożywczym, który należy do jego rodziny, mają z kolei problemy z kasami fiskalnymi. Radny zaznacza, że przebiegającą przez wieś sieć trakcyjną mieszkańcy Brzeźnicy budowali sami, a po latach bezpłatnie przekazali Zakładowi Energetycznemu. - Teraz Enion pobiera opłaty za przesył po naszych działkach. Żurek tłumaczy, że wielokrotne monity w Zakładzie Energetycznym nie przyniosły żadnego rezultatu. Ostatnio wybrał się osobiście do szefa tarnowskiego oddziału Enion. - Prezes kazał nam skierować swoje skargi do posłów, bo wtedy będzie większa szansa na to, że by dostać jakieś pieniądze albo do telewizji - twierdzi Żurek. Radny zapowiada, że do Brzeźnicy sprowadzi telewizję. - Tak nie da się żyć - kończy Żurek. akr Komentarz Beaty Boryczko, rzecznika prasowego Enion Grupa Tauron: Linia Latoszyn - Mielec jest jedną z najstarszych i najdłuższych. W ciągu minionych dwóch tygodni odnotowaliśmy na niej serię kilkunastu wyłączeń awaryjnych, które były spowodowane uszkodzeniem izolatora. Został on ostatecznie zlokalizowany i wymieniony. Częstą przyczyną wyłączeń awaryjnych tej linii są drzewa i gałęzie wrastające w linie. Niestety pracownicy zakładu mają duże kłopoty podczas wycinki gałęzi, gdyż napotykają na opór mieszkańców, którzy często na nią się nie godzą. Gałęzie wrastające w linie powodują również awaryjne krótkotrwałe przerwy w dostawie prądu, szczególnie podczas burz i wiatrów. W ostatnich dniach podjęto decyzję o dokonaniu oględzin całej linii Latoszyn - Mielec i zaplanowaniu prac eksploatacyjnych w celu poprawy jej stanu technicznego. Prace te Enion planuje wykonać jeszcze w bieżącym roku. O potrzebie wyłączeń linii dla przeprowadzenia prac odbiorcy zostaną odpowiednio wcześniej powiadomieni.